Wpis z mikrobloga

@Onoki: też słyszałem o tym. W Pekinie jest jedno miejsce, Sanlitun i pełno murzynów ,którzy sprzedają hasz. W sumie to miejsce jest trochę z tego znane bo w trakcie igrzysk olimpijskich sporo łapanek tam było. Przed sklepem w którym kupiłem tu bonio stał murzyn i pyta czy chcę hasz. Więc kupiłem cały pakiet. Jak chcecie mogę wrzucić jakieś foty na potwierdzenie ;)

Pewnie za dilerkę jest kara śmierci.
@chilling : pracuję jako model tylko,że takim w dreadach ;) mimo bardzo #!$%@? towarzystwa (straszne bagno, kompletnie nie moi ludzie,nie mój klimat) to fajna opcja bo mogę sobie podróżować,a za wyjazd do Chin nie zapłaciłem ani grosza więc na dobrej opcji to działa. W przyszłym roku bd. się starał by mnie do Tajlandii wysłali, tam też ciekawie może być
@chilling: w sumie to ani rasta,ani modelem :D jakoś tak się złożyło,że dostałem opcję na kontrakt więc pocisnąłem w ramach roku przerwy między studiami. Jak skończę jeździć to zrobię AMA o tym ;)