Wpis z mikrobloga

@Loskamilos1: koło mnie w lesie jest grób 5 letniego chłopaka, który zaraz po wojnie pasł krowy i znalazł granat moździeżowy. No i jak to dziecko zaczął się nim bawić, granat wybuchł a jego rozerwało, a grób jest podobno tylko symboliczny.
  • Odpowiedz
  • 48
Mój dziadek ze swoim bratem mieli piękna zabawę jaką było rzucanie granatów które znaleźli jakieś kilkaset metrów od domu. Zabawa polegała na uzbrojeniu granatu (te niemieckie z drewnianą rączką) i rzucenie go jak najdalej przed siebie i padnięcie na ziemię.

O tym jak jeden z nich wpadł na pomysł rzucania pociskiem moździerzowych też słyszałem... Raz im się udało i moździerz wybuchł, pradziadek nie był zadowolony z efektu końcowego, bo rozwalili kawałek szopy.
  • Odpowiedz
@Loskamilos1: Chyba na każdej Polskiej wsi można usłyszeć podobną historię. Ja słyszałem od babci o dzieciach co znalezioną minę przeciwpancerną wrzucili do ogniska. Efekt jak w historii z artykułu.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 22
@Loskamilos1: we łbie mi się nie mieści że rodzice i to jeszcze tuż po wojnie nie wbijali dzieciom do głowy żeby nie bawić się losowym żelastwem znalezionym h wie gdzie.
  • Odpowiedz
  • 5
@Loskamilos1 z tego co widzę to sporo osób miało podobne przypadki w rodzinie, bratu babci pół ręki urwało - pamiętam babcia opowiadała, że miejscowy znachor dziurę zakleił pajęczyną i chlebem
  • Odpowiedz
@Loskamilos1: Mój tata będąc dzieckiem znalazł granat. Rozpalił ognisko i patrzył co się stanie... Dziadek zawołał go do pomocy, a jak po godzinie tata wrócił za stodołę, żeby zobaczyć coś się dzieje, to zobaczył rozpierdzielone na kilkadziesiąt metrów kawałki drewna z ogniska. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Loskamilos1: w mojej wsi rodzinnej też jeden facet jako dziecko w latach 50. stracił dłoń przy zabawach z niewybuchami. Sami z chlopakami w latach 90. rzucaliśmy jakimiś pociskami o asfalt, na szczęście wszystkie się rozpadały bez wybuchu dzięki czemu mogliśmy potem palić to co miały w srodku zamiast np. zginąć ;)
  • Odpowiedz
@Loskamilos1: Rozwijając ten temat, warto wspomnieć o bohaterstwie saperów z pierwszych lat powojennych. 627 z nich oddało życie rozbrajając miliony min, dziesiątki milionów niewybuchów, niewypałów i pozostawionych ładunków. Akcja rozminowywania kraju zakończyła się w 1956 r.

Dzisiaj gloryfikuje się Żołnierzy Wyklętych i podziemie antykomunistyczne działające zaraz po wojnie. Historia nie jest czarno-biała i po stronie ludowego wojska byli ludzie niemniej godni pamięci i szacunku.
  • Odpowiedz