Wpis z mikrobloga

Skończyłem Assassin’s Creed Valhalla

Lekko ponad dwa miesiące grania. Gra rozkręca się bardzo powoli i właściwie dopiero gdzieś w połowie mnie wciągnęła. Fabuła nie jest zbyt wymyślna ani angażująca. Mimo to rozgrywka jest całkiem przyjemna, a fakt że praktycznie w każdej grze „liże ściany” swoim bohaterem, sprawie że z przyjemnością zwiedzałem wszystkie znaczniki na mapie.
Grałem w trybie 60 klatek i gra wyglądała całkiem przyjemnie, dosłownie na moment uruchomiłem tryb graficzny, który poprawie wygląd ale zbija liczę klatek do 30. Faktycznie – jest jeszcze ładniej ale mimo to wole grać w większej płynności. Wkurza natomiast mgła w niektórych rejonach Anglii, wszystko robi się smętne, a HDR dodatkowo to pogarsza. Valhalla wygląda lepiej z wyłączonym trybem HDR, chociaż pewnie jak ktoś ma świetny telewizor może mieć inne odczucia. Na zwykłem/przeciętnym/normalnym sprzęcie, wygląda gorzej z HDR.

To co mnie zaskoczyło to fakt że prawie rok po premierze gry, ta potrafi zaskoczyć sporymi bugami. Zadania potrafią się zawiesić przez co nie można wykonać interakcji, na szczęście pomaga wczytanie poprzedniego zapisu. Kamera potrafi całkowicie zwariować podczas animacji walki i się zgubić, pokazując np. ścianę. Zdarzyło się że modele NPC się zawieszały i lewitowały nad mapą jednocześnie wyłączając wszelkie animacje przez co podczas mówienia wyglądają jak słup soli. Natomiast najczęściej pojawiającym się błędem było wyrzucanie mojej postaci jak z procy. O ile nie był to problem w momencie kiedy bohater teleportował się kilka metrów do przodu, np. za jakiś budynek to już teleportacja kilkaset metrów w górę było problemem bo kończyło się to śmiercią i wczytaniem gry.

Platyna dosyć łatwa, jedynie osiągnięcie z łowieniem ryb jest wciśnięte na siłę, reszta do zrobienia praktycznie bez problemu i w dodatku podczas wykonywania zadań fabularnych.

Podsumowując – gra jest całkiem przyjemna, chociaż niektóre elementy są wciśnięte na siłę tylko po to by sztucznie wydłużyć grę. Oceniając trzy najnowsze części AC, dałbym ją po środku – tj. Odyssey > Valhalla > Origins (każda splatynowana - jestem masochistą?). Podyktowane jest to przede wszystkim klimatem gry, który w Odyssey bardziej mi odpowiada.

Jedno jest pewne – musze odpocząć od gier z otwartym światem. Valhalla, pod tym względem trochę mnie zmęczyła.

#ps5 #ps4 #assassinscreed #assassinscreedvalhalla #gry
SpiderFYM - Skończyłem Assassin’s Creed Valhalla

 Lekko ponad dwa miesiące grania....

źródło: comment_1635795084ED997XprFCSljyp6okRJtj.jpg

Pobierz
  • 12
To co mnie zaskoczyło to fakt że prawie rok po premierze gry, ta potrafi zaskoczyć sporymi bugami.


@SpiderFYM: jest ciągle wspierana nowym contentem i aktualizacjami i tak jak w wielu innych grach każdy update naprawia jeden bug a dodaje 20 innych
@SpiderFYM: gratulacje z przejścia gry. Ja właśnie gram w Oddysey, później zrobię Origins a Vanhalle mam na końcu.
Mam jedno pytanie, czy system walki bohatera jest lepiej dopracowany w Vanhalli. Jakie różnice odczuwałeś grając ?
czy system walki bohatera jest lepiej dopracowany w Vanhalli.


@patrykpop22: grałem najpierw w Odyssey, potem w Origins i teraz Valhalla. Nie widzę zbyt dużo różnić względem Odyssey - Valhalla. Origins jest pod tym względem najsłabsze.
@SpiderFYM dziwne bo ja kończąc pare miesięcy temu nie miałem takich problemów. Moze być tak jak napisał @janushek ze to któryś patch z dodatków coś namieszał. Niemniej jednak to jedyny assasin ktorego skończyłem a to już coś. Najmilej wspominam questy poboczne bo humor i coś nowego to to czego mi brakowało w poprzednich odsłonach.
@SpiderFYM: dziękuję serdecznie za odpowiedź. Jestem fanem serii Assassin's, więc każdy wpis się dla mnie liczy.
Jeszcze mam jedno pytanie, bo tworzę postać, co bardziej dawaj w Oddysey postaci, Łucznik czy Wojownik ?