Wpis z mikrobloga

Mirki, mam spory problem.
Ogólnie jestem dosyć nieproporcjonalny. Mam w miarę szerokie barki. Bicki/tricepsy dość mocno odbijają od normy.

Ciuchy, które na mnie leżą w miarę - kuźwa, no wyglądam jak w lateksie, a jak wskoczę w większy rozmiar, to czuję, że ciuch źle leży/zwisa. Wieczny kompromis.

Bardzo lubię elegancki/casual styl. Przez spore problemy z ubiorem, łatwiej mi chodzić w bardziej... Dresowych? Ciuchach. W sensie - nie, że dres, ale czujesz presje i złazisz z drogi (jakkolwiek to brzmi). #!$%@? mnie to.

Sklepy z koszulami i ogólnie sensownymi ciuchami, zabijają cena/jakość, a do tego muszę robić fikołki, żeby coś dla siebie znaleźć. Już mam dosyć zmuszania się do zakupu, bo tylko jedna koszula brała pod uwagę, że mężczyzna może mieć "motylki".

Kiedyś często korzystałem z TKMaxa, ale przez moją posturę i tak rzadko udawało się coś zakupić. Plusem była możliwość przymiarki na miejscu. Jednak wiadomo, raz na ruski rok coś się znalazło, a później modliło, że będzie pasować. Na dłuższą metę, to zupełnie bez sensu.

Na logikę, najłatwiej będzie przez internet, ale jest tragedia. Marki dostosowują się do większości facetów - rozumiem. No, ale co ze mną? Są tu jakieś mirki, co coś robią ze sobą i mają podobne problemy? Jak tak, to co robicie? Kupujecie ciuchy, które w miarę leżą i idziecie do krawca, czy macie jakiś myk? Szkoda mi kasy, by kupować wszystko na zamówienie.

Opcja - kupuję i odsyłam w ogóle nie chodzi w grę. Słyszałem, że często faceci sprawdzają jakąś markę i jak rozmiarówka w miarę pasuje, to się jej trzymają i gra.
Sęk w tym, że też tego próbowałem, ale i tak to nie działa. Trudno jest znaleźć coś, co się podoba, a jak jakimś cudem się uda, to pozostaje kwestia, czy dobrze leży. To jest moment, kiedy wracam na ziemię i wychodzę z niczym. No nie będę objeżdżał pół świata, żeby coś dla siebie znaleźć.

Z butami większego problemu nie ma. Officeshoes mi najbardziej podszedł i jeszcze nie rozczarował. Fakt, zawsze jest szansa, że but ma jakąś dziwną szerokość do długości, ale na szczęście nie miałem jeszcze takiej niespodzianki. Ciuchy to zupełnie inny poziom fikołków.

Jakieś porady, myki? Serio nie wiem już co zrobić.

#modameska #silownia #problemypierwszegoswiata
  • 3
@shadowsof2: musisz znaleźć krawca i nosić ciuchy do przeróbek. Ja jestem niski ale trenuję siłowo i na swój wzrost jestem szeroki. Z ciuchami mam podobne problemy. Jak znajdę spodnie co są dobre w pasie i udach to muszę nieść do krawca żeby zwęzić od łydki w dół i skrócić (jeśli chodzi o jeansy to kupuję levisy bo tam udaje mi się dobrać coś co z miejsca leży dobrze i nie wymaga