Wpis z mikrobloga

@karolhh to są jaja jakieś że takie ośrodki nic nie robią. Pamiętam jak mój brat znalazł ranną sowę, znaleźliśmy w necie najbliższy państwowy ośrodek rehabilitacji sów (czy coś w tym stylu), zadzwonił tam i ofc odmówili pomocy XD pewnie dużo pracy, założę się że telefony się urywają od informacji o rannych sowach w okolicy (ʘʘ)(ʘʘ) w końcu sowę zgarnął miejscowy wet