Wpis z mikrobloga

W sumie robota na dniówki nie byłaby taka zła, chyba że jakaś bardzo ciężka. Pracuję na pierwsze zmiany i dni w pracy i tak uważam za stracone, bo po przyjściu do domu czlowiek i tak specjalnie dużo nie zrobi (bo jest zmęczony i ma mało czasu). Za to dniówki to byle jakoś przetrzymać i masz potem cały dzień wolne, wstajesz o której chcesz, masz czas i chęci coś zrobić, załatwić itd. Znam ludzi co tak robią i sobie chwalą
#pracbaza
  • 18