Wpis z mikrobloga

@genco1: pomijając tego dzbana od testów to ta babka ma sporo racji. Nie zależnie od pokolenia czy to ktoś z rocznika 2000 czy 1970 często tak się dzieje, ze ktoś zadzwoni, wypyta się o wszystko, umówi na spotkanie i później zero odzewu. Nawet telefon potrafią wyłączyć. Wystarczyłby krótki SMS „rezygnuje, pozdrawiam” i tyle...
  • Odpowiedz
@genco1:

Ale o co chodzi?

W anglii, gdy aplikujesz na jakies powazniejsze stanowiska zawsze masz rozmowe o historii firmy. Pracodawca musi wiedziec, ze nie #!$%@? CV gdzie popadnie, byle by robote dostac.

Jak zawsze norma na zachodzie, a na wschodzie nowosci. (ʘʘ)
  • Odpowiedz
@genco1: Za najniższą krajową to jak pracownik przychodzi trzeźwy na rozmowę rekrutacyjną to już powinien dostać pracę XD
  • Odpowiedz
Kiedyś aplikowałem na konkretne stanowisko w budżetówce i podczas rozmowy normalnie zostałem spytany czy wiem jakie są działy w urzędzie i jak wyglada mniej więcej praca na tym stanowisku, prace dostałem i mimo ze to była najniższa krajowa i początek mojej pracy zawodowej po studiach w ogóle to dużo się nauczyłem i mogłem działać dalej już w prywatnym sektorze. No ale szukałem pracy w zawodzie i konkretnych miejscach a nie wysyłałem 100
  • Odpowiedz
@chinski_pierozek: firm, w których ludzie chcą pracować jest niewiele. Większość ludzi ma wyjebongo u kogo pracuje jeśli warunki się zgadzają.
Na wymyślne pytania na rekrutacji może sobie pozwolić apple, tesla, microsoft itd. nie januszex czy spółka skarbu państwa
  • Odpowiedz
@selectGwiazdkaFromTabelka: Chcecie powiedzieć, że Marek Lebiedziński zatrudnia za najniższą krajową w Enea Centrum, mając wymagania z kosmosu i jeszcze jest z tego dumny xD

Marek Lebiedziński kierownik zespołu ds. obsługi w Enea Centrum
Marek Lebiedziński kierownik zespołu ds. obsługi w Enea Centrum
Marek Lebiedziński kierownik zespołu ds. obsługi w Enea Centrum
Marek Lebiedziński kierownik zespołu ds. obsługi w Enea Centrum
Marek Lebiedziński kierownik zespołu ds. obsługi w Enea Centrum
Marek Lebiedziński
  • Odpowiedz