Wczorajszy dzień to now doświadczenie w życiu - prawie spalił mi się samochód ¯\_(ツ)_/¯
Najpierw podziękowania: chciałbym podziękować wszystkim kierowcom którzy wczoraj widząc mój płonący samochód zatrzymali się starając się pomóc, z tego co pamiętam pojawiły się łącznie dodatkowe 3 gaśnice a zatrzymało się łącznie 5 samochodów, z czego jeden Pan dowiedział się że nie dali mu gaśnicy do nowego samochodu :D Zdarzenie miało miejsce w Pile (wjazd od Poznania) o godzinie 8:15.
Dzięki waszej bezinteresownej pomocy samochód został bardzo szybko ugaszony, nikt nie ucierpiał! Co więcej szkody w samochodzie są niewielkie :)
A teraz przestroga: Dzien wczorajszy godzina 7:00 wyjazd z Poznania - jadąc samochodem zauważyłem, że dziwnie kopci. Zatrzymuje się i sprawdzam: odczepione zabezpieczenie od powrotu paliwa - nie ma takiej sprzączki a wężyk oblewa ropą cały silnik. Myślę sobie eetam, wcisne wężyk pojadę dalej. Godzinę później samochód był już w płomieniach.
Zatrzymałem samochód na poboczu podniosłem maskę a tam ogień - jeden język ognia dosięgnął moich włosów :D szybko otworzyłem bagażnik, w rękę gaśnica i próbuje zgasić. Gaśnica sprawnie działała 4 sekundy i udało się zgasić to co paliło się na silniku i osprzęcie, jednak maska (a właściwie mata wygłuszająca) wciąż płonęła. To właśnie w tym momencie pojawiła się pomoc innych kierowców. Udało się nawet zdobyć nagranie końcówki pożaru :) przestroga jest taka, że jeśli czujesz zapach paliwa w samochodzie, to kontynuowanie jazdy może skończyć się tragicznie.
Starty: spalona mata wygłuszająca, przebarwienia na masce i listwa powrotu paliwa. Szczęście w nieszczęściu nic więcej się nie spaliło :)
@krokodylek92: ja z wybitym wtryskiem przejechałem 10km zalewając cały silnik, całe szczęście się nic nie zapaliło. Współczuje Super, że nie było zbyt dużo uszkodzeń.
@krokodylek92: miałem ostatnio podobnie, silnik 1.9 JTDm 150km, po powrocie (na drugi lub trzeci dzień) z jednego z najlepszych warsztatów od samochodów włoskich w Warszawie i okolicach. W momencie wjeżdżania do garażu zaniepokoił mnie zapach oleju napędowego... po ściągnięciu pokrywy ukazał się silnik cały zalany paliwem... dużo nie brakowało abym powtórzył Twój przypadek. Jak widać mała rzecz (teoretycznie założona prawidłowo) a może narobić "bigosu" . Panowie co prawda założyli przewód
@krokodylek92: nie ma się czym chwalić, bo niezly debilizm #!$%@?łes. Jechałeś godzinę na grubym wycieku paliwa, a później oczywiście inni musieli Ciebie ratować....
Chyba z technika nie masz za wiele do czynienia. Jechać na nieszvzelnych przewodach paliwowych ( ͡°͜ʖ͡°)
@krokodylek92: Gdybyś nie jeździł "trumną na kółkach" tylko "bezpiecznym samochodem" to nie miałbyś takich sytuacji ( ͡°͜ʖ͡°)( ͡°͜ʖ͡°)¯\(ツ)_/¯¯\(ツ)_/¯ #pdk
@Klopsztanga: mylisz się. Gaśnice są po to, żeby gasić, ale nie w sytuacji jak jeden z drugim Januszem kupują gaśnice 500 ml "byle taniej". Gaśnica powinna być POJEMNA.
@tomi_87: Widziałem kiedyś w jednym dieslu jak lejące się paliwo rozpuściło częściowo poduszkę od silnika, więc cóż, może ale nie musi się zapalić. Jeździć, obserwować ( ͡°͜ʖ͡°)
Najpierw podziękowania: chciałbym podziękować wszystkim kierowcom którzy wczoraj widząc mój płonący samochód zatrzymali się starając się pomóc, z tego co pamiętam pojawiły się łącznie dodatkowe 3 gaśnice a zatrzymało się łącznie 5 samochodów, z czego jeden Pan dowiedział się że nie dali mu gaśnicy do nowego samochodu :D
Zdarzenie miało miejsce w Pile (wjazd od Poznania) o godzinie 8:15.
Dzięki waszej bezinteresownej pomocy samochód został bardzo szybko ugaszony, nikt nie ucierpiał! Co więcej szkody w samochodzie są niewielkie :)
A teraz przestroga: Dzien wczorajszy godzina 7:00 wyjazd z Poznania - jadąc samochodem zauważyłem, że dziwnie kopci. Zatrzymuje się i sprawdzam: odczepione zabezpieczenie od powrotu paliwa - nie ma takiej sprzączki a wężyk oblewa ropą cały silnik. Myślę sobie eetam, wcisne wężyk pojadę dalej. Godzinę później samochód był już w płomieniach.
Zatrzymałem samochód na poboczu podniosłem maskę a tam ogień - jeden język ognia dosięgnął moich włosów :D szybko otworzyłem bagażnik, w rękę gaśnica i próbuje zgasić. Gaśnica sprawnie działała 4 sekundy i udało się zgasić to co paliło się na silniku i osprzęcie, jednak maska (a właściwie mata wygłuszająca) wciąż płonęła. To właśnie w tym momencie pojawiła się pomoc innych kierowców. Udało się nawet zdobyć nagranie końcówki pożaru :) przestroga jest taka, że jeśli czujesz zapach paliwa w samochodzie, to kontynuowanie jazdy może skończyć się tragicznie.
Starty: spalona mata wygłuszająca, przebarwienia na masce i listwa powrotu paliwa. Szczęście w nieszczęściu nic więcej się nie spaliło :)
W komentarzu filmik
#chwalesie #zalesie #pila #samochody
źródło: comment_1635327793axI22dPDbjWfcNVC4Lwons.jpg
PobierzSuper, że nie było zbyt dużo uszkodzeń.
Chyba z technika nie masz za wiele do czynienia. Jechać na nieszvzelnych przewodach paliwowych ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@krokodylek92: diesel musi kopcić, dalej nie czytam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Polecam trochę lepszą gaśnie wozić...:
Np.
Gaśnica samochodowa OGNIOCHRON GP-6x ABC 6 kg
W lepszych cenach można
źródło: comment_16354262769pX302188l178gHQU8hBt1.jpg
Pobierz@kanciak12: i ile kilometrów udało mu się zaoszczędzić? ( ͡° ͜ʖ ͡°)