Wpis z mikrobloga

Spotkaliście kiedyś waszego kolegę/znajomego z dawnych lat? Takiego z jakim kontakt urwał się dawno temu i wpadacie na niego znienacka? Właśnie taką historią chciał bym się z wami podzielić Mireczki. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Cała akcja miała miejsce dzisiaj pod Lidlem, podjechałem tam chcąc odebrać kilka paczek z paczkomatu i kiedy zaparkowałem tuż obok, zauważyłem, że ze sklepu wychodzi mała grupka osób. Dwie starsze kobiety, dziewczyna w moim wieku pchająca wózek z zakupami i znajomo wyglądający mężczyzna pchający wózek z dzieckiem.

Przypatrywałem się im i dopiero po chwili doszło do mnie, że chłopak pchający dziecięcy wózek to Kamil, mój znajomy z czasów liceum. O ile ja byłem spokojnym nerdem, to Kamil korzystał wtedy z życia "na pełnej" w czasach samego liceum miał przynajmniej kilka dziewczyn, grubo imprezował i był niesamowicie pewny siebie z czego uczynił jedne ze swoich głównych atutów, chyba każdy zna/znał kogoś takiego.

Kontrast pomiędzy Kamil z moich wspomnień, przebojowym, energicznym i zalotnym młodym chłopaku, a gościem jakiego widziałem teraz przed sobą nie mógł być większy. Nieco już sprane, niezbyt modne ubrania, intensywny proces zamieniania się w "tatusia" z rośnięciem brzucha na czele, twarz wyrażająca zmęczenie, irytację i zniechęcenie. Młodsza kobieta obok niego z pewnością była jego żoną, ładna dziewczyna, jednak jej zachowanie jasno wskazywało, że była zajęta bardziej sobą i zakupami niż nim, a i ona szybko zamieniała się w niedbającą o siebie "mamusię" dla jakiej liczy się tylko wychowanie dziecka. Nie wiem kim był te dwie starsze kobiety jakie im towarzyszyły i jakie gadały ze sobą tak intensywnie i tak głośno, że słyszałem je z daleka.

Kamil mnie nie zauważył, przeszli obok mojego samochodu w akompaniamencie głośnych rozmów dwóch starszych kobiet, płaczu dziecka i trajkotu jego żony, po czym po chwili odjechali.

W czasach mojej młodości Kamil bawił się życiem, a ja jak typowy nerd siedziałem w domku czytając książki, grając w gry, czasami spotykałem się co najwyżej z kumplami aby pograć w planszówki. Minęło zaledwie kilkanaście lat, a on dał się złapać w kobiece sidła i przez większą część swojego życia będzie teraz realizował kobiecy imperatyw wypełniając oczekiwania swojej żony, teściowej, dzieci... Jego pragnienia, jego marzenia, jego oczekiwania w dającej się przewidzieć przyszłości będą zawsze na drugim miejscu.

Tymczasem ja, wybrałem z paczkomatu kilka paczek z bardzo drogimi i zupełnie niepotrzebnymi pierdołami jakie kupiłem z najbardziej męskiego powodu, jaki tylko można sobie wymyślić "bo chciałem i mogłem". Zakupiłem w Lidlu dobrej jakości BIO produkty na domową pizze, kilka pitnych jogurtów typu islandzkiego "SKYR" i pojechałem do domu grać w Medieval Total War II Definitive Edition.
( )

Kiedy pisze te słowa pizza piecze się w piekarniku, popijam sobie jogurcik i mam zamiar spędzić cały wieczór grając i jedząc tak długo, aż zachce mi się spać.
(σ ͜ʖσ)

Kto tak naprawdę wygrywa życie, ja czy Kamil? Ja dopiero zaczynam w tym wieku korzystać z życia, dopiero co zacząłem mieć minimalnie więcej kasy na swoje zachcianki i dopiero co nauczyłem się jak poznawać kobiety. Ten się śmieje kto się śmieje ostatni Mirki.
( ͡° ͜ʖ ͡° )*:
(mem zupełnie nie związany z historią, jest po prostu fajny)

#mgtow #logikaniebieskichpaskow #przemyslenia #niebieskiepaski #zwiazki #przegryw #radosnapiwnica #redpill #czerwonapigulka
N.....n - Spotkaliście kiedyś waszego kolegę/znajomego z dawnych lat? Takiego z jakim...

źródło: comment_1635262940vqnGp5EVnxB7XAveJ0mDno.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Nostrian: Bo ogólnie w świece zwierząt kobiety spełnieniem jest wychowanie dzieci a facet ewolucyjnie miał zapłodnić jak najwiecej kobiet stad przeważnie facet jest zmęczony i wyczerpany bo jeszcze musi pracować na marzenia kobiety.
  • Odpowiedz
@EastWestEast:

Symulacja choroby po to aby odetchnąć...no czegoś takiego jeszcze nie słyszałem XD nie żebym się śmiał z typa ale naprawdę brzmi to groteskowo.
Ostatnio feministka która planuje ślub namawiała mnie żebym też o tym pomyślał i nie bał się wyrażać emocji i żalić się do przyszłej żony.
Co ciekawe,jej facet mimo zachęty z jej strony wcale tego nie robi tłumacząc że nie będzie żalił się kobiecie,nie są jeszcze małżeństwem.
  • Odpowiedz