Wpis z mikrobloga

Nie jestem antyszczepem ale zaczyna mnie #!$%@?ć to gadanie o trzeciej dawce. Wg tego co mówiono ozdrowiency i zaszczepieni mają już odporność. Po szczepionce organizm się uczy atakować wirusa wytwarzając odpowiednie przeciwciała. Po co kolejne dawki? Po co miliard przeciwciał na covid skoro organizm już wie jak się ratować i sam je wytworzy w chwili zagrożenia? Atakowanie siebie co roku kolejnymi dawkami uważam za bezsens. Change my mind :)
#koronawirus
  • 69
  • Odpowiedz
Nie jestem antyszczepem ale zaczyna mnie #!$%@?ć to gadanie o trzeciej dawce.


@Atomus: Mnie #!$%@? jak ktokolwiek próbuje kogoś innego nazywac antyszczepem bo nie ma kilku mililitrów płynu we krwii. Efekt covidiańskiego faszyzmu jest taki że na starcie swojej wypowiedzi musisz najpierw dać sygnał że "nie jesteś antyszczepem". To już jest Twoja porażka bo na starcie zniżasz sie do narracji faszystowskiej, biorąc ją w ogole pod uwage.
#!$%@? z faszystami.
  • Odpowiedz
@John_archer: no właśnie mi chodzi by ktoś to wyłożył. Spada ilość przeciwciał, ale czy odporność? Organizm już ma mechanizm by walczyć z covid i wyrazie infekcji produkuje masowo te przeciwciała i ma go likwidować. Chcesz np. powiedziec ze już na odrę, tężec itd. jestem praktycznie nieodporny bo szczepionka była dawno i mi spadły przeciwciała? No chyba nie.
  • Odpowiedz
@Bigbluee: beka z ciebie odklejony chłopie. Negowanie sensu szczepienia dla ludzi którzy nie chorowali to jest głupota tak jak negowanie potrzeby szczepień na inne choroby.
  • Odpowiedz
Chcesz np. powiedziec ze już na odrę, tężec itd. jestem praktycznie nieodporny bo szczepionka była dawno i mi spadły przeciwciała?


@Atomus: Nie wszystkie szczepienia działają tak samo. Np na grype szczepi się co roku.
  • Odpowiedz