Wpis z mikrobloga

20/30 Na wykrycie złodzieja - w źródłach pisanych zachowało się sporo opisów średniowiecznych zaklęć, rytuałów i innych zabiegów magicznych mających na celu ochronę przed kradzieżą lub umożliwiających wykrycie złodzieja. Wśród nich znajduje się interesujący, niskobudżetowy rytuał odnotowany w niemieckim manuskrypcie z 1449 roku:

Przeciwko złodziejstwu. Spisz imiona wszystkich tych, których podejrzewasz [o dokonanie kradzieży] i udaj się do miejsca, gdzie jest płynąca woda, i weź [stamtąd] tyle kamyków, ile jest imion podejrzanych. Włóż je do ognia [i trzymaj je w nim dotąd] aż rozgrzeją się do czerwoności, a potem zakop je pod progiem, nad którym ludzie najczęściej przechodzą w nocy, po zachodzie słońca, i zostaw je tam na trzy dni i trzy noce.

Potem wydobądź kamyki z ziemi i weź misę ze świeżą wodą z czystego źródła, połóż kamyki pod misą i wypowiedz te słowa: "Zaklinam cię przez męczeństwo naszego Pana. Znajduję cię przez zmartwychwstanie naszego Pana." Potem nazwij każdy kamyk po imieniu i wrzucaj je do wody, aż nie dotrzesz do winnego, to jest do kamyka, który zasyczy jak kawałek rozpalonego żelaza, kiedy zostanie wrzucony do zimnej wody.

Rytuał został skonstruowany dość sprytnie. Jeśli podczas "próby wody" żaden kamyk nie zasyczał (co było dość prawdopodobne po trzech dobach przechowywania w ziemi), zawsze można było wytłumaczyć to tym, że żaden z podejrzanych nie jest winny. Kolejnym utrudnieniem mógł być fakt, że w średniowiecznych społecznościach imiona bywały jeszcze mniej wyjątkowe niż współcześnie - nawet w większym mieście w sąsiedztwie mógł mieszkać z tuzin ludzi noszących to samo imię.

Wspomniany zabieg był powiązany z przypadkiem, gdy okradziona osoba mogła wskazać co najmniej kilkoro podejrzanych - jeśli jednak nikt konkretny nie przychodził do głowy, można było spróbować innych sposobów. W średniowieczu znane były m. in. zaklęcia mające umożliwiać ujrzenie złodzieja we śnie czy ujawniać jego wizerunek w wodzie, zwierciadle lub w innej błyszczącej powierzchni. Popularne były też zabiegi magiczne mające na celu odkrycie miejsca, w którym znajdują się skradzione dobra.

Pół biedy, jeśli takie działania nie odnosiły żadnego skutku. Zdarzało się jednak, że stawały się przyczyną fałszywych oskarżeń - we śnie można było w końcu zobaczyć każdego, a cienie w zwierciadłach czy innych tego typu akcesoriach mogły kojarzyć się na dobrą sprawę z kimkolwiek.

Ilustracja poniżej: złodziej schwytany na gorącym uczynku - ilustracja z XIV-wiecznego manuskryptu.

#apaturium #sredniowiecze #historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #magia
Apaturia - 20/30 Na wykrycie złodzieja - w źródłach pisanych zachowało się sporo opis...

źródło: comment_1634807475ZEWhZ0KUzb2CVlwQKPMNCv.jpg

Pobierz
  • 3
@Apaturia

Kolejnym utrudnieniem mógł być fakt, że w średniowiecznych społecznościach imiona bywały jeszcze mniej wyjątkowe niż współcześnie - nawet w większym mieście w sąsiedztwie mógł mieszkać z tuzin ludzi noszących to samo imię.

Potem nazwij każdy kamyk po imieniu i wrzucaj je do wody, aż nie dotrzesz do winnego, to jest do kamyka, który zasyczy jak kawałek rozpalonego żelaza, kiedy zostanie wrzucony do zimnej wody.


Hans ʕʔ Hans