Wpis z mikrobloga

@przegro_pisarz: jak byłem na studiach to w akademiku pierwszego dnia zapalilismy z chłopakami jointa od słowa do słowa wpadliśmy na świetny plan. Destylacja smakowych wódeczek . Na początku nieśmiało potem znaliśmy już wszystkich dupki same się rozkładały. Na zajęciach w pierwszym semestrze byłem 5 razy. Oczywiście nie zdałem. Wróciłem po roku skończyło się tak samo. Piękne to były czasy polecam i nie żałuje niczego( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Waffenfarbe: Ja do jednego typa zagadałem bo nie wiedziałem czy jest z mojego kierunku czy przy dobrej sali jestem i może z 15 minut przegadaliśmy, potem z nikim nie gadałem przez tyle czasu w pierwszym semestrze.
@Waffenfarbe: no mit, tam się co najwyżej poznaje ludzi po to żeby przekazywać sobie notatki lub uczyć się do egzaminu itp. a tak to najwyżej można poznać jednego czy dwóch kolegów na stałe, przynajmniej ja tak miałem, chyba, że ktoś jest dynamiczniakiem albo imprezowiczem, to na pewno wyciągnie więcej, dla przegrywa studia to samotność