Wpis z mikrobloga

@haakenn: Z zakończeniem ogólnie się zgadzam (pisałem o tym już na tagach), ale co do przejścia - też uważam kończenie tego w taki sposób za abberację (gdzie no główną cechą tego uniwersum było to, że 007 zawsze wychodzi z tarapatów xD), ale po prostu pojawi się nowy aktor i nikt nie będzie o tym gadał. Craigowy Bond to też reboot dość mocny, gdzie o przeszłości się raczej tyle nie mówiło. Jeszcze
  • Odpowiedz
@crewlove: @Paula_pi: ! Mnie ciekawi jak rozwiążą problem nazwania nowego aktora, no bo przecież seria kojarzy się jednonacznie, a ciężko mi przyjąć do wiadomości, że pozbywają się takiego kasowego agenta ot tak. Może James Bond II?
  • Odpowiedz
@haakenn: może to pseudonim pod jakim się pracuje a nie prawdziwe imię, choć mogliby nic nie tłumaczyć i tez by było dobrze. Kiedyś nic nie tłumaczyli, aktor się zmieniał i gitówa
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@haakenn: Bond w ostatniej chwili wskoczył do włazu, zegarek rozwalił mu ten czip z pulsem, tam jakieś niedobitki złych go odratowały, ale finalnie to on ich i tak pozabijał i nowy Bond nie będzie chciał wrócić żeby nie zabić blondyny więc będzie udawał zmarłego na jakichś Malediwach, aż w końcu ojczyzna będzie potrzebowała pomocy.
  • Odpowiedz
@haakenn
@Paula_pi No właśnie śmierć Bonda to dramat totalny. Przez dekady i kilku aktorów radzili sobie z tym, a tym razem musieli go uśmiercić, zakochać i zrobić dziecko. Dla mnie dramat max, totalne zabicie konceptu i dno. Jako film akcji spoko, jako Bond porażka.
  • Odpowiedz