Wpis z mikrobloga

  • 16
Najlepsza pasta

Czy istnieje różnica między hamburgerem a burgerem? Wielu ludzi pyta mnie o to na fb, gg i tinderze. Ja w ogóle nie szanuję burgerów. Jakie to z-----e jest jedzenie. Jeszcze te sieci. Jakis burger king, bobby burger, max burger, a najgorszy sort to chujwiecoburger najlepiej w jakiejś poobijanej różowej ciężarówce, za którą trzeba p---------ć po Polsce żeby zjeść dwa razy to samo. Twoja laska mówi do ciebie, że chce zjeść tego burgera, co ostatnio a ty do niej "sorry, ale musimy j---ć 600km bo dzisiaj stoją w Słupsku". W każdym z nich czterdzieści rodzajów więc nigdy nie zapamiętasz co jadłeś, bo to był burger dnia w bułce z pszenicy orkisz mielonej w młynie wodnym gdzieś na Podlasiu i znowu będzie dopiero na następnych mistrzostwach w----------a. N------e wszędzie zieleniny typu endywia, bekonu ze świni iberyjskiej karmionej żołędziami, sera z krowy pojonej burbonem, sos z kiszonych łez dziewic, piklowane kamienie z jasnej góry, a wszystko zawinięte w papier gazetowy w kutasy. Wiadomo, że mięsko mediumrarewelldone z wagyu spod Grójca. Oczywiście tego nie zjesz normalnie, chyba że masz japę jak Sasza Grey w szczycie kariery. No jakbyś chciał k---a zjeść pionowo szaszłyka. Źle chwycisz i przy ugryzieniu wszystko w--------a się na ciebie Jeśli nie obczaiłeś tego origami jak z kwadratu papieru zrobić j----ą miskę na litr sosu. Jak umiesz to leci w papier w kutasy. Nie ma tego jak zlizać bo jesteś hetero, łyżki w foodtrucku nie ma, a rąk nie umyjesz, bo stoisz po środku parkingu przy biurowcu w Mordorze (albo w tym j-----m Słupsku). Za całość 30 ziko bo do tego brodaty ziomuś w czarnych rękawiczkach nasiekał fryteczki belgijskie krojone japońskim nożem. Ale inna historia jest z hamburgerem. To jest proszę ja ciebie inny świat. Klasyk budek pod dworcem autobusowym w każdym dumnym polskim mieście powiatowym. Laminatowa czerwona świątynia polskiego comfort foodu, charakterystyczny napis "Hamburgery, frytki, zapiekanki" i zapach który cię przyciąga do niej jakby to k---a była reklama kawy tchibo. Nigdy nie ma kolejki a po kilku sekundach oczekiwania i piknięciu mikrofali dostajesz idealne połączenie tłuszczu, węglowodanów i pierwiastków ciężkich z końca tablicy Mendelejewa. Bułeczka z datą ważności dwa lata w przód, cieniutkie mięsko niewiadomej proweniencji, ale ma wystarczająco konserwantów, żeby się tym nie przejmować, luksusowy sereczek w osobno pakowanych w folię plasterkach, keczupik z tortexu, sos do HAMBURGERÓW i całość za 6 ziko wsadzona w papierowy rożek z dumnym napisem HAMBURGER CHEESEBURGER. Wszystko serwuje pani Wiesia, która co prawda nigdy nie jadła usmażonej zmielonej wołowiny, ale umie robić kopytka więc i ze wsadzeniem kotleta w bułę sobie poradzi. Gdy te wszystkie dzbany na bulwarze nad Wisłą popijają fritzl cole siedząc na beczkach i europaletach z--------h spod OBI czy innych k---a leżakach plażowych, ty o 2 w nocy, n------y jak b-------c, pomiędzy żulami na dworcu w Sosnowcu siedzisz na klasycznym białym tronie ogrodowym z PCW i delektujesz się ambrozją w postaci hamburgerka, który gościł na terenie polskich węzłów przesiadkowych już od wczesnych lat 90tych. Taka jest proszę ja ciebie różnica i nawet nie nazywaj się Polakiem jeśli wolisz burgery a nie hamburgery.

#pasta #gotujzwykopem #burger #jedzenie #foodporn
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach