Wpis z mikrobloga

@Navia_: z dwa tygodnie temu bylismy z niebieskim na wsi i tam byl taki kotek Mikrus, malutki kitku z zaropiałym oczkiem. Po przepłakanej nocy ja znalazłam krople, niebieski był bohaterem bo zakroplił, nakarmiony mały wyglądał o niebo lepiej następnego dnia.

Tęsknie za Mikim, ale nie możemy go wziąć do siebie, bo to śmieciowy wiejski kitku, nie odnalazłby sie w bloku. Mam nadzieje, że jest zdrowy i hasa po drzewach. Trzymaj sie
@pant: oj tak, ja mam go takiego malutkiego w pamięci jak przyjechał na odkarmianie. Wyglądał niezby wyjsciowo ale wystarczylo troche opieki i dogonił wdziękiem każdego kociaka :) łza w oku się mu należy, bo raz, że wyratowany, dwa, że z happy endem, bo trafił do wspaniałego domu :)