Wpis z mikrobloga

Jak wybrnąć z takiej sytuacji?
Na czas pandemii firma pozwoliła mi pracować w biurze. Reszta ludzi poszła na pracę zdalną.
Bardzo mnie na początku poprosili abym odbierał na bieżąco pocztę papierową. Poinformowali, że są dwie skrzynki dla dwóch firm (taka struktura naszej grupy) i dali dwa kluczyki do dwóch skrzynek. Całymi miesiącami wyjmowałem i skanowałem listy, ale co jakiś czas i coraz częściej przychodziły pytania czy na pewno nic więcej nie przyszło. Ja się zarzekałem, że nie, zwalałem na listonoszy itd.

W przyszłym tygodniu większość ludzi wraca do biura łącznie z zarządem. Dzisiaj sprzątałem w okolicy biurka bo przez ponad rok zrobiłem trochę chlew. Podczas porządków znalazłem na podłodze.... kluczyk do drugiej skrzynki, o której już na samym początku zapomniałem ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Wiadomo co dalej.. biegiem na dół, i szukać tej drugiej (one nie są jedna obok drugiej). W końcu znalazłem. Okazało się, że listonosz wciskał pocztę na siłę bo nie było już miejsca. Wyjąłem może 50 kopert. Najstarsza ze stycznia z ZUS-u, ale są praktycznie ze wszystkich urzędów nawet kilka ze skarbówki i mnóstwo innych listów w tym kilkanaście imiennych adresowanych do członków zarządu.
Dobra, co ja mam zrobić? Mam im o tym powiedzieć? To jest małe korpo, ale z zarządem wódki nie piłem, boję się, że mnie wyjebią, z drugiej strony to była umowa dżentelmeńska, nie mogą mnie pociągnąć do odpowiedzialności za nie moje obowiązki.

W jaki sposób ja im to powiem? Straszny wstyd. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Może lepiej byłoby zataić, ale to grozi problemami karnymi, dlatego tego nie zrobię, pozostaje więc upokorzenie ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#korposwiat #biurowewarzywko #praca #pracbaza #biuro #problem #prawo #przegryw
  • 20
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 10
@czlowiek_z_lisciem_na_glowie: nie ma innego wyjścia niż po prostu pójście i powiedzenie tego wprost, każde próby kombinowania nic nie dadzą na dłuższą metę. Oni z tych tematów wybrną (jak nie było większych problemów w tych listach, bo dużo listów że skarbówki i zusu to informacyjne rzeczy - gdyby było coś grubszego to raczej by już dawno wyszło to na jaw). W przypadku listów do zarządu to najprawdopodobniej i tak mieli tematy na
  • Odpowiedz
  • 3
@czlowiek_z_lisciem_na_glowie nieciekawa sytuacja i nie zazdroszczę ale tutaj nie ma lepszego rozwiązania poza przyznaniem się i przeproszeniem. Nie zrobiłeś tego celowo. Jeśli będą chcieli Cie wyrzucić, a nie powinni, to zaproponuj, że złożysz po prostu rezygnację.
  • Odpowiedz
@czlowiek_z_lisciem_na_glowie: Ale ze przez cały rok TOTALNIE NIKT nie przyszedł do firmy i nie zauważył tej skrzynki? Nikt z zarządu nie przychodził do biura, byłeś tylko ty jeden? Księgowe nie zainteresowały się takimi brakami, nikt nie wpadł na to że druga skrzynka nie jest sprawdzana, tylko siedzieli na dupie i "ojojoj co ten listonosz"? BTW co im poczta #!$%@?ła, mój mąż dostał kasę z tarczy antykryzysowej a nie wymienił w związku
  • Odpowiedz
@Patatina: @LeJanusz: @SenJinPL:

Mam kłopoty. Miałem dzisiaj im powiedzieć o listach, ale bez zapowiedzi przyjechał rano przede mną ktoś z zarządu z nowym ekspresem do kawy. Zabrał listy. Jak przyjechałem to nie było ani listów ani szefa, tylko nowa maszyna do kawy. Na razie nikt mi nie odpisuje na Slacku.
Powinienem powiedzieć im od razu, wczoraj
Jakby co na kamerze widać, że wczoraj byłem w tej drugiej skrzynce
  • Odpowiedz
@czlowiek_z_lisciem_na_glowie: posłuchaj mnie uważnie, jutro o 19:45 masz samolot do meksyku.
Bilet wyśle Ci zaraz na e mail. Gdy wyjdziesz z lotniska pod czerwoną budką telefoniczną jest skrytka,
otwórz ją tajnym hasłem : hajduszoboszlo. W niej znajdziesz nowy dowód osobisty,
3000 pesos i kluczyki do mieszkania na przeciwko. Od dziś nazywasz się
Juan Pablo Fernandez Maria FC Barcelona Janusz Sergio Vasilii Szewczenko i jesteś rosyjskim imigrantem z Rumuni.
Pracujesz w zakładzie
  • Odpowiedz
@czlowiek_z_lisciem_na_glowie: @mmenelica: @Patatina: @PanDoniczka

Szef domyślił się wszystkiego, powiedział, że w zasadzie nie narobiłem kłopotów bo większość korespondencji i tak mieli cyfrowo. Więc mam spoko, poza jednym. Szefowie powiedzieli o moim zamotaniu reszcie pracowników i teraz wszyscy wołają na mnie "listonosz pat", a to mnie wybitnie złości bo długo pracowałem na szacunek
  • Odpowiedz
  • 4
@czlowiek_z_lisciem_na_glowie szczerze aż się stresowałam Twoją sytuacją, weszłam zobaczyć co i jak i widzę, że nie ma tragedii... Wiesz, zwolnienie dyscyplinarne byłoby o wiele gorsze od złości z powodu heheszków. Oby tylko na tym stanęło.
  • Odpowiedz