Wpis z mikrobloga

Do #duzywmaluchu przyszedł typ naganiać na swoje kursy programowania. Lambo Bambo, 100 tys zł miesięcznie, popyt do końca świata. Napisałem grzeczny komentarz, że się nie zgadzam i trochę kolega ubarwia. Już wyłapałem shadowbana. I tak się powoli żyje na tym #youtube #programista15k Komentarz:.
Ludzie rozumiecie, że te filmy choć często ciekawe są b. często reklamą produktów. Pan Bartosz założył boot camp dla programistów i próbuje zachęcić ludzi do kupna jego produktu - zrozumiałe. W trosce o tych, którzy zwabieni lambo bambo i paroma słowami o bogactwie i pięknej przyszłości:
1. Rynek Juniorów jest bardzo konkurencyjny. Wejście na niego dziś jest znacznie trudniejsze niż 5, 6 lat temu a już na pewno trudniejsze niż w czasach kiedy robił to bohater odcinka. Nie jest to niemożliwe ale wymaga dużego wysiłku.
2. Czy ten wysiłek się opłaca? Jak usłyszycie 100 tys to wtedy tak. A co jeżeli wam powiem, że większośc programistów pracuje za 6-8 tys netto, że są deadliny, presja, że żeby mieć więcej $ trzeba przechodzić na B2B, że żeby się rozwijać trzeba często zmieniać stanowisko pracy itd.
3. Obecnie HR często dostaje setki aplikacji od juniorów. Popularną metodą weryfikacji w dużych korporacjach jest odrzucenie tych bez formalnego wykształcenia informatycznego. Na dodatek, nie wiem czemu ale część programistów ma zły sentyment do boot campu i często takich kandydatów traktują gorzej albo im utrudniają życie(programiści potrafią być b. zarozumiałymi trudnymi ludźmi). Nie chcę tu napisać, że to już nie warto zostać programistą. Ja jestem zadowolony, ale dzisiaj są inne czasy niż 10 czy 5 lat temu. Historia nowych osób często już jest naznaczona frustracją. Warto poczytać jak to naprawdę wygląda. Bo tu drodzy państwo obejrzeliście reklamę McDonalda a wiecie chyba że McRoyal inaczej wygląda w rzeczywistości a inaczej na bilbordzie...
Inna sprawa dot historii na tym i innych kanałach o przedsiębiorcach. I piszę to jako dziecko bogatych rodziców. Często powoduje uśmiech na mojej twarzy pomijanie technicznych szczegółów wyjścia z długu czy uzyskania kapitału na firmę. Założyłem firmę deweloperską, wyszedłem w wieku 25 lat z długów wartych 200 tys zł.... ale zaraz jak, przecież to jest super ciekawe a jednocześnie bardzo ważne w tej historii, która ma być spójna. Zdaje sobie sprawę, że często o tym kapitale czy spłacie długów decyduje tzw "przewaga środowiskowa" :). Chciał bym żeby osoby miały odwagę o tej przewadze środowiskowej mówić, a nie robić z siebie self made manów :) Ja jestem ze swojej przewagi środowiskowej dumny, bo to oznacza, że moi rodzice byli zaradni i nie miał bym odwagi odbierać im ich zasług. Natomaist mam wrażenie, że ci bohaterowie wielu odcinków "jak zarobiłem 10 mln w 3 lata" się jakoś tego wstydzą. I żeby mi zaraz ktoś nie rzucał oskarżeniami. Opisałem zjawisko - być może Bartek spłacił hajs ciężką pracą. Mimo wszystko uważam to za ciekawy wątek. Tyle fajnie jak by ktoś dał plusika bo się napisałem, a zrobiłem to raczej w trosce o nowych adeptów sztuki programowania :P
wielkihrabiaspekulacji - Do #duzywmaluchu przyszedł typ naganiać na swoje kursy progr...
  • 13
  • Odpowiedz
@wielki_hrabia_spekulacji: @JanRouterTrzeci: @r3solver: IMO jego kanał miał duży potencjał, nawet ta seria z tymi "bogaczami" to dobry pomysł, tylko problem jest z realizacją. Nowobilski powinien mniej lizać dupę, a zadawać więcej niewygodnych pytań np. co było przełomem w rozwoju firmy, jakie decyzje mogły spowodować szybki rozwój firmy, czy po ilu latach działalności wyszli na swoje. Zamiast tego mamy ogólniki w stylu "ja to miałem ciężko, byłem biedny, miałem długi,
  • Odpowiedz