Wpis z mikrobloga

Mam taki problem, że chciałbym poczytać coś sensownego o #okultyzm i #mistycyzm, ale większość tego co widziałem czy słyszałem, sprawia wrażenie młócenia ignotum per ignotum. Ja rozumiem, że specyfika tematyki jest taka, że to nie może być poetyka książki kucharskiej z Biedronki, ale mimo wszystko, chciałbym kupić książkę, którą będę mógł przeczytać i zrozumieć bez dyskomfortu, że nie znam na pamięć wszystkich magicznych woluminów z XV wieku oraz 10 innych systemów magicznych.

Od czego zacząć? #crowley? Jeśli tak, to która książka?
  • 9
@straszny_kameleon: Nie jestem pewien. To znaczy, nie określiłbym tego w kategoriach definitywnych, zerojedynkowych. Myślę, że te rzeczy mogą działać, nawet jeśli nie są prawdziwe. Mam na myśli to, że duża część tych procesów wg mnie zachodzi bezpośrednio w danym człowieku. Część rytuałów i inkantacji może nie mieć znaczenia praktycznego, ale pełnić rolę koncentracji uwagi czy wzmagania determinicji w człowieku, który bierze w nich udział.
@Gorejacy_krzak_agrestu: Ja wierzyłem w duchy, magię i inne podobne w czasach, kiedy wydawało mi się, że jesetem wierzący (czyli jakoś do 13 roku życia). Kościół ze swoimi "czarami" pewnie miał na to wplyw. Z czasem kompletnie zatracałem wiarę w cokolwiek "nieziemskiego". Teraz raczej definitywnie i zerojedynkowo uważam, że "te rzeczy" dzieją się bezpośrednio w danym człowieku i nic nie dzieje się poza naturalnymi prawami wszechświata. Z drugiej strony, gdyby nie to,
@straszny_kameleon: Mam podobnie, nawet wiek konwersji dość zbliżony. Niemniej jednak, chciałbym sobie trochę poczytać o Woli, magii, przyzywaniu demonów, itd. Mam na myśli, chciałbym ustalić, czy to coś "rzeczywistego" czy tylko rodzaj przeżyć wewnętrznych adepta. Swoją drogą, zastanawiałem się kiedyś, czy ludzie zajmujący się sprzedażą, mający prane mózgi, krzyczący do lustra, że są zwycięzcami i przyczepiający sobie karteczki ze zdjęciem wymarzonej fury - czy to też nie jest jakaś forma rytuału,
@Gorejacy_krzak_agrestu: Chciałbym mieć wątpliwości, bo to popycha do szukania odpowiedzi. Niestety nie mam żadnych. Świat to atomy, materia, ewolucja, pustka...

Swoją drogą, zastanawiałem się kiedyś, czy ludzie zajmujący się sprzedażą, mający prane mózgi, krzyczący do lustra, że są zwycięzcami i przyczepiający sobie karteczki ze zdjęciem wymarzonej fury - czy to też nie jest jakaś forma rytuału, ukierunkowanego by dać człowiekowi poczucie, że coś w swojej sprawie zrobił.


Wg mnie wiara w
@straszny_kameleon: Myślę podobnie, ale myślę, że to się nie wyklucza. Nawet jeśli mieć podejście super naukowe, przecież nie możemy uznać, że absolutnie wszystko zostało już zbadane, wyjaśnione, etc. Od tysięcy lat zmagamy się z różnymi pytaniami i chociaż powstają różne teorie, nie są one potwierdzane. A co gdyby metafizyka mogła sobie spokojnie koegzystować z nauką?

Jest w psychologii seria zjawisk takich jak np. efekt samospełniającej się przepowiedni, efekt horoskopu, itd. Czy
@Gorejacy_krzak_agrestu: Nigdy wszystkiego nie zbadamy, więc zawsze będą wątpliwości. Ale nawet w kwestii nauki musimy wierzyć w rzeczy dość abstrakcyjne - nikt nie widział atomu, czasu czy wirusa, ale każdy z nas wierzy że istnieją, bo tak nam powiedziano/napisano. Żaden gatunek (poza homo sapiens) nie wykształcił wiary w rzeczy które są abstrakcyjne/niewidzialne/nieprawdziwe. Żaden gatunek nie nauczył się kłamać/konfabulować. Ale to właśnie dzięki temu jestesmy w stanie działać jako gatunek wspólnie i