Wpis z mikrobloga

Pani w szkole opowiada dzieciom:
- Ośmiornice żyją na dnie oceanów i mają takie małe odnóża. Nagle zaczynają
się poruszać, najpierw bardzo powoli potem coraz szybciej i szybciej....
Wychodzą po po dnie coraz wyżej aż w końcu dojdą na brzeg. Tam sie
rozpędzają i biegną przez pagórki, równiny pustynie aż w końcu dobiegną do
gór. Wdrapują się na największą i odbijają się najmocniej jak tylko potrafią
i lecą, lecą. Dolatują do stratosfery po czym są już w kosmosie...
W tym momencie w pierwszej ławce zgłasza się dziewczynka:
- Proszę pani, to co pani mówi to nieprawda.
- Nieprawda? A jak ty sie nazywasz?
- Kowalska.
- Dzieci otwieramy zeszyty i piszemy: Kowalska jest #!$%@?ĘTA.
  • 17
@Pan_Kielonek: miałem taką nauczycielkę.

Powiedziałem kiedyś , że czarny to nie tyle kolor co brak koloru, na co ona "nie". Żadne argumenty nie zdały się na nic, pokazywanie tabel i wykresów itp. W odpowiedzi zero argumentów, zawsze mówiła tylko "nie". Była to nauczycielka matematyki.

Inna nauczycielka za to opowiadała nam historie o duchach a gdy mój kolega powiedział, że to bzdury obgadywała go z inną klasą xd
@plotka:

Barwa biała – najjaśniejsza z barw. Jest to zrównoważona mieszanina barw prostych, która jest odbierana przez człowieka jako najjaśniejsza w otoczeniu odmiana szarości.


Barwa czarna – najciemniejsza z barw.W teorii oznacza całkowity brak światła widzialnego odbijanego przez ciało przy oświetleniu dowolnym światłem widzialnym. W praktyce miejsce tak ciemne, że poprzez kontrast z resztą otoczenia nie można określić jego barwy z powodu niedoboru światła z tego kierunku.
@Majku_: Twój wywód nie odpowiada nam czy czarny to kolor. Tylko jak ludzie uzyskują kolory w druku lub w wyświetlaniu.

W zasadzie zależy od definicji koloru. Jeśli jest to definicja fizyczna, która łączy kolor ze światłem, to czarny nie jest kolorem bo nie ma czarnego światła.

Ale np. w definicji artystycznej nest to kolor bo mamy czarne pigmenty.
@revente

W zasadzie zależy od definicji koloru


O tym przecież właśnie mówię - kolor można definiować co najmniej dwojako. Z resztą nie tylko kolor. Świat to ogólnie złożone miejsce ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@Pierorzek to jest faktycznie porąbane, ale postaw się też na miejscu nauczyciela. Wymaga się od niego, żeby wszystko wiedział i dopóki każdy w to wierzy, to jego autorytet jest nienaruszony, ale wystarczy, że ktoś mu słusznie wytknie błąd i w grę wchodzi nie tylko ego nauczyciela, ale też zwykła chęć zachowania twarzy. Jeszcze dodajmy zwykły brak umiejętności ludzi do przyznania się do błędu i wychodzi nam właśnie taka sytuacja jaką opisałeś. Carnegie
@Kostropaty: znam to uczucie bezsilności :/

@mordechay: niby tak, ale nauczyciel jednak powinien kierować się nauką i jeżeli nie mam racji to mi to udowodnić a jeśli mam to wziąć to pod uwagę. Powinien być autorytetem i przykładem dla innych. Nie miałbym pretensji gdyby mnie tak potraktowała kasjerka w żabce ale nauczycielka, w dodatku matematyki...

@revente: dokładnie tak, ona mogła skutecznie bronić swojej racji zamiast powtarzać w kółko "nie"