wielu neetów po nieudanych próbach ułożenia sobie życia dało sobie spokój. wegetują gapiąc się w ekran, próbując zapomnieć o swojej egzystencji. od kolejnej próby ogarnięcia się lepszy jest już sznur. neetowaniu towarzyszy smutek, gniew i rezygnacja. dołóżcie do tego kiepską socjalizację, zero kolegów, zero kontaktów romantycznych, rozmaite problemy psychiczne, całkowity brak pomocy i tępienie i voila macie absolutny odpad społeczny który po prostu czeka na śmierć. skąd wiem? mam doświadczenie bo sam jestem odpadem społecznym który zrezygnował z siebie
brak pomysłu/możliwości na osiągnięcie celów to straszna rzecz. bo jeśli ma się cel a do tego ma się plan i narzędzia to spokojnie można się zmienić w davida gogginsa i grindować pomimo bólu. można biec, można iść, można się czołgać wlekąc za sobą wycieńczone nogi, można sikać krwią bo widzi się metę na której czeka nagroda która zrekompensuje trudy. neet to często ktoś kto nie ma mety na swojej drodze. żadnej nagrody. neet to często ktoś kto uświadomił sobie że nie ważne co zrobi i tak nie osiągnie tego co chce. uświadomienie tego wypełnia jego serce grozą i rozpaczą. po dalej co znosić mobbing, po co dalej wegetować za gównopieniądze, po co dalej pozbawiać się czasu wolnego etc skoro cały ten trud nie doprowadzi do poprawy sytuacji? równie dobrze można leżeć i gnić bez dodatkowych upokorzeń. ja już zrezygnowałem z siebie. odizolowałem się maksymalnie. oddaję się aktywnościom pozwalającym mi nie myśleć o swojej sytuacji. nie cieszę się z tego. nienawidzę siebie. a magika nie zrobię bo po pierwsze nie mam jaj a po drugie co chwila pojawia się gra którą chcę zobaczyć. i tak to się ciągnie
@Smiecharz: oddajesz się aktywnościom które pozwalają Ci zapomnieć... a nie chciałbyś pobawić się ze mną? (｡◕‿‿◕｡) Lubisz jakieś gry planszowe albo karciane? (｡◕‿‿◕｡)
@Smiecharz: neet jest dla tchórzy ( ͡°͜ʖ͡°) W sumie rozumiem ten światopogląd i wydaje mi się, że to świadome włażenie w autodestrukcyjne pętle. Nie ma żadnej w tym wartości.
@Smiecharz: Tak bardzo to. Szczególnie opis stanu sampoczucia, bo niektórym wydaje się, że neet to takie wakacje na okrąglo. I nie oszukujmy się - jeśli ktoś nie znalazł swojego powołania w szkole średniej lub na początku studiów - it's over.
pozwolę sobie skopiować swój komentarz z tego znaleziska i dorzucić parę linijek
wielu neetów po nieudanych próbach ułożenia sobie życia dało sobie spokój. wegetują gapiąc się w ekran, próbując zapomnieć o swojej egzystencji. od kolejnej próby ogarnięcia się lepszy jest już sznur. neetowaniu towarzyszy smutek, gniew i rezygnacja. dołóżcie do tego kiepską socjalizację, zero kolegów, zero kontaktów romantycznych, rozmaite problemy psychiczne, całkowity brak pomocy i tępienie i voila macie absolutny odpad społeczny który po prostu czeka na śmierć. skąd wiem? mam doświadczenie bo sam jestem odpadem społecznym który zrezygnował z siebie
brak pomysłu/możliwości na osiągnięcie celów to straszna rzecz. bo jeśli ma się cel a do tego ma się plan i narzędzia to spokojnie można się zmienić w davida gogginsa i grindować pomimo bólu. można biec, można iść, można się czołgać wlekąc za sobą wycieńczone nogi, można sikać krwią bo widzi się metę na której czeka nagroda która zrekompensuje trudy. neet to często ktoś kto nie ma mety na swojej drodze. żadnej nagrody. neet to często ktoś kto uświadomił sobie że nie ważne co zrobi i tak nie osiągnie tego co chce. uświadomienie tego wypełnia jego serce grozą i rozpaczą. po dalej co znosić mobbing, po co dalej wegetować za gównopieniądze, po co dalej pozbawiać się czasu wolnego etc skoro cały ten trud nie doprowadzi do poprawy sytuacji? równie dobrze można leżeć i gnić bez dodatkowych upokorzeń. ja już zrezygnowałem z siebie. odizolowałem się maksymalnie. oddaję się aktywnościom pozwalającym mi nie myśleć o swojej sytuacji. nie cieszę się z tego. nienawidzę siebie. a magika nie zrobię bo po pierwsze nie mam jaj a po drugie co chwila pojawia się gra którą chcę zobaczyć. i tak to się ciągnie
#przegryw ##!$%@?
źródło: comment_1631366306vbtw5qbzuwvECYXsgr7uQI.jpg
PobierzLubisz jakieś gry planszowe albo karciane? (｡◕‿‿◕｡)
W sumie rozumiem ten światopogląd i wydaje mi się, że to świadome włażenie w autodestrukcyjne pętle. Nie ma żadnej w tym wartości.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora