Aktywne Wpisy
Weźcie mi to wyjaśnijcie, bo nie jeden raz jestem świadkiem podobnych sytuacji. Weźmy przykład imprezy: WESELE
Ja z moją kobietą (programista + prawnik) 1-2 w nocy: zaorani, zmęczeni, głowy już wiszą nad stołami dosłownie utrzymywane siłą woli i zaraz zwijamy do domu
w tym samym czasie jakieś robolskie pary typu mechanik/budowlaniec + kasjerka/fryzjerka/monterka produkcyjna zapyerdalający po 12h dziennie wywijają na parkiecie, drą pisdy, pełni energii, dopiero się rozkręcają.
My sen po 8h,
Ja z moją kobietą (programista + prawnik) 1-2 w nocy: zaorani, zmęczeni, głowy już wiszą nad stołami dosłownie utrzymywane siłą woli i zaraz zwijamy do domu
w tym samym czasie jakieś robolskie pary typu mechanik/budowlaniec + kasjerka/fryzjerka/monterka produkcyjna zapyerdalający po 12h dziennie wywijają na parkiecie, drą pisdy, pełni energii, dopiero się rozkręcają.
My sen po 8h,
KRCZVSK +1144
Chciałbym tylko powiedzieć, że tak wygląda prawdzie dobro. Ubrane jest w roboczy w kombinezon, stojące na tle śmieciarki. W pierwszej osobie opowiada o tym, jak walczyło ze złem.
Popatrzcie na nie proszę. Posłuchajcie, co mówi.
Gdyby takiego dobra wśród nas było więcej, Maurycy by żył.
#takaprawda #poznan #zabojstwo #feels
Popatrzcie na nie proszę. Posłuchajcie, co mówi.
Gdyby takiego dobra wśród nas było więcej, Maurycy by żył.
#takaprawda #poznan #zabojstwo #feels
Lubin Itasca / Le Vetiver (2010)
Lubin to marka której warto się bliżej przyjrzeć. Z tego co testowałem to ich zapachy wyróżniały się jakością, dobrą noszalnością i ciekawymi, nieoczywistymi flakonami. Itasca to znakomite, bardzo aromatyczne perfumy, gdzie świeże elementy łączą się w akordami drzewnymi, a te chłodniejsze składniki kontrastują ze słodszymi i cieplejszymi. Nazwa pochodzi od jeziora w Minnesocie w Stanach Zjednoczonych.
Jest to kompozycja bardzo złożona w której wiele się dzieje. Już w otwarciu czuć soczyste owoce ale też aromatyczny, o charakterystycznym leśnym aromacie jałowiec. Później jest świeżo, ziołowo, zapach idzie jakby w stronę aromatic fougere, przypomina perfumy, czy może raczej kosmetyki z lat 90. Czuć przyprawy, drzewa iglaste czy po prostu wszechobecny las. Co warto podkreślić, aromat przez cały czas jest też delikatnie słodki co jest pewnie spowodowane obecnością tonki. Nie jest zbyt surowo, jest idealnie. 3 faza to aromat jakby słodki, kwiatowy, pachnie to mega dziwnie, jak jakieś kobiece perfumy. Byłem przekonany, że na tym koniec, ale nie, jest jeszcze jedna, 4 faza. Jest ona już bardzo ciepła, pojawiają się m.in kadzidło z mirrą czy ambra.
Woń zdecydowanie męska, podobają się otoczeniu, przynajmniej z tego co zaobserwowałem na sobie. Itasca jest też całkiem uniwersalnym zapachem. Nadaje się na wszystkie pory roku, chociaż według mnie swoje piękno odkrywa w chłodniejsze, bardziej wietrzne dni. Może być świetnym signature scentem czy zapachem na co dzień.
Parametry są niezłe. Nie jest to żaden killer, ale zapach z zadowalającą projekcją i dobrą trwałością. Wyczuwalny od osoby noszącej do myślę godziny czy dwóch, pewnie w zależności od tego ile go zaaplikowaliśmy.
Świetne perfumy, mam wrażenie, że bardzo niedocenione, przynajmniej w naszej społeczności. Cena 5,0 zł za mililitr to w tym przypadku nie jest wcaledużo. Mamy gwarancję wysokiej jakości oraz tego, że będziemy się wyróżniać z tłumu.
zapach: 9,0/10
trwałość: 8,0/10
projekcja: 7.0/10
cena: 380 zł za 75 ml