ROZLANY CZARNOBYL (UKRAINA) DAY 7 (episode 21) EXCLUSIVE LONG 41:58 EPISODE
- witam w 21 epizodzie przygód miedzianogórskich na ziemi ukraińskiej (TAK TO JUŻ 21 DZIEŃ POTĘŻNEJ RELACJI) - Marcinek na zakończenie trzeciego tygodnia postanowił #!$%@?ć 42 minutowym wysrywem (bez dwóch sekund) - rzut okiem na pierwszą rakietę - MATKO KOCHANA JAKIE TO JEST WIELKIE - stabilne 178 cm jest przy tym małe - wypowiedź eksperta od rakiet, tutaj na końcówce się oddzielało przy ostatniej fazie uderzenia, wszystkie takie głowice miały sprecyzowane cele, jak się rozpadło to ZSRR to na Ukrainie 186 rakiet, każda taka rakieta mogła skazić 200 000 m2 ale Ukraina podpisała w Budapeszcie, że oni nie potrzebują i dali się wydymać jak Polska w 39 - jak się takimi rzeczami nie jaracie to tutaj nie przyjeżdżajcie, szkoda czasu - potężna wiedza eksperta, czuć pasję na temat rakiet, zmacane kamerą 360 obrazy, ilustracje obrazujące silosy do wystrzału rakiet, kurnia zalewali prawie cały silos betonem aby już nie mogli tego używać - zaczynamy część angielską (tłumaczcie sobie sami - ciekawostka), przewodniczka pokazuje i omawia na planszy rakiety, mówi o ich zasięgach, ma krótką czerwoną spódniczkę więc konar w portkach prawdopodobnie zapłonął jak wcześniejsze rakiety na ilustracjach w chwili startu - przenosimy się z przewodniczką na inną część sali gdzie mamy na stole makiety terenu i umiejscowienie wszystkiego co i jak w tym głównie przekroje silosów i rakiety - Marcin coś nie kwapi się do zadawania pytań przewodniczce - jest panel sterowania i odpalania, tyle przycisków ale kurnia nie można zmacać więc pada potężne pytanie - ŁER IS DE KI? - przewodniczka pokazuje klucze - wychodzimy na zewnątrz gdzie jest kilka części które stoją cały rok na zewnątrz, są zrobione z dobrych materiałów więc nie ma lipy i rdza nie bierze - podążamy wąskim korytarzem i pada żarcik nagrywającego w stosunku do Pawła - GDYBYŚ NIE BYŁ W PRZECIWSŁONECZNYCH OKULARACH TO BYŁOBY CI ŁATWIEJ, Paweł przed nim pewnym krokiem a Marcin jakby nie nadążał się toczyć za nim na co wskazuje sapanie w głosie - Pani mówi przyjemnym prostym angielskim ale jakby ktoś miał ochotę to można podrobić napisy bo jest taka możliwość a ja nie będę tego powtarzał czyt. tłumaczcie sobie sami rycerzyki - dalsze podążanie podziemnym korytarzem - 750 kg drzwi kurnia i kody na telefon - ciasne, ciasne pomieszczenia, chyba są problemy w przemieszczaniu się między całym sprzętem - przewodniczka mówi aby uważać na przyciski bo one działają - ładujemy się do ciasnej windy i zjeżdżamy w dół - zjechaliśmy do najniższego pomieszczenia - przewodniczka zamyka małe stalowe drzwi, na moje to ok. 3 m2 gdzie znajduje się obecnie kobieta i dwóch facetów, dobrze, że nie ma tam czujników poziomu napięcia seksualnego bo alarm mógłby się włączyć - Marcin sprawdza czy jest telewizor i zapytał jaka była jakość sygnału tak głęboko pod ziemią - TO TEN MOMENT ABY ZADAĆ MEJN KŁESZCZION - gdzie jest lodówka na wódkę - przewodniczka pokazuje małą lodówkę, zaciesz Marcinka musi być, bez wódeczki tak głęboko pod ziemią w przypadku ataku nuklearnego nie da się, no nie da się - linkuję ten moment wysrywu (wcześniej jest o telewizorze) https://youtu.be/d6duH9m232g?t=1434 - przewodniczka z tego co zrozumiałem to powiedziała, że osoby przebywające tam miały 4 litry wódki na wypadek - Marcinek dorzuca, że to odkażalnik na wypadek promieniowania - rzut okiem na toaletkę, kurnia przydałaby się deska ksajomi - przechodzimy do kolejnej komory gdzie przewodniczka pozwala Marcinkowi - PUSZ DE BATON po czym włącza się procedura odpalenia i na monitorze już LCD na potrzeby oprowadzania widzimy jak rakieta startuje z silosa - ciekawostka - kierowniczka prostuje Marcinka wypowiedź z początku i mówi, że nie 200 000 a 300 000 m2 siły rażenia ma rakieta - przewodniczka zabiera teraz Przema i drugiego kompana w to samo miejsce z racji, że tam ciasno a Marcin z Pawłem czekają i to dobra okazja aby ekspert powiedział, że przez 1,5 roku budowało to 10 000 ludzi kurnia, Ukraina bezpiecznie sejsmicznie więc były dwie takie bazy podziemne - Marcin chętnie by poleciał do Arizony bo tam też takie bazy podziemne - wychodzimy z podziemia i podchodzimy do uchylonego silosu - garść ciekawostek od eksperta - jak wykryto radiację, włączało się urządzenie, odpytywało załogę czy żyje czy nie, odpytywało Moskwę czy żyją czy nie, jak cisza była to cyk 68 rakiet leciało na USA - rzut okiem na pociągi i wagony z rakietami - przechodzenie obok pojazdów które woziły rakiety, kurnia opony mojego wzrostu - otóż nie Marcinku - relację kończymy na 38 minucie po czym następują ulane loty dronem nad kompleksem z muzyczką horrorową
dobry wysryw, dość długi ale mało #!$%@? ekspertów, przyznam, że ciekawie się oglądało to wszystko, odcinki czarnobylskie także można było streścić do max dwóch 30 minutowych vlogów no ale całość trzeba było rozlać na 21 dni (a to chyba nie koniec) aby podczas tego czasu twórca treści mógł uzupełniać węgle
#tinder #zdjecia Mam 26 lat i majątek warty milion zł. Jak zrobić zdjęcia na tindera żeby było widać że jestem bogaty? Nie jeżdżę za granicę, nie interesują mnie podróże. Myślałem żeby zrobić zdjęcie gdzie na oczach mam złote monety:))
- witam w 21 epizodzie przygód miedzianogórskich na ziemi ukraińskiej (TAK TO JUŻ 21 DZIEŃ POTĘŻNEJ RELACJI)
- Marcinek na zakończenie trzeciego tygodnia postanowił #!$%@?ć 42 minutowym wysrywem (bez dwóch sekund)
- rzut okiem na pierwszą rakietę - MATKO KOCHANA JAKIE TO JEST WIELKIE - stabilne 178 cm jest przy tym małe
- wypowiedź eksperta od rakiet, tutaj na końcówce się oddzielało przy ostatniej fazie uderzenia, wszystkie takie głowice miały sprecyzowane cele, jak się rozpadło to ZSRR to na Ukrainie 186 rakiet, każda taka rakieta mogła skazić 200 000 m2 ale Ukraina podpisała w Budapeszcie, że oni nie potrzebują i dali się wydymać jak Polska w 39
- jak się takimi rzeczami nie jaracie to tutaj nie przyjeżdżajcie, szkoda czasu
- potężna wiedza eksperta, czuć pasję na temat rakiet, zmacane kamerą 360 obrazy, ilustracje obrazujące silosy do wystrzału rakiet, kurnia zalewali prawie cały silos betonem aby już nie mogli tego używać
- zaczynamy część angielską (tłumaczcie sobie sami - ciekawostka), przewodniczka pokazuje i omawia na planszy rakiety, mówi o ich zasięgach, ma krótką czerwoną spódniczkę więc konar w portkach prawdopodobnie zapłonął jak wcześniejsze rakiety na ilustracjach w chwili startu
- przenosimy się z przewodniczką na inną część sali gdzie mamy na stole makiety terenu i umiejscowienie wszystkiego co i jak w tym głównie przekroje silosów i rakiety
- Marcin coś nie kwapi się do zadawania pytań przewodniczce
- jest panel sterowania i odpalania, tyle przycisków ale kurnia nie można zmacać więc pada potężne pytanie - ŁER IS DE KI? - przewodniczka pokazuje klucze
- wychodzimy na zewnątrz gdzie jest kilka części które stoją cały rok na zewnątrz, są zrobione z dobrych materiałów więc nie ma lipy i rdza nie bierze
- podążamy wąskim korytarzem i pada żarcik nagrywającego w stosunku do Pawła - GDYBYŚ NIE BYŁ W PRZECIWSŁONECZNYCH OKULARACH TO BYŁOBY CI ŁATWIEJ, Paweł przed nim pewnym krokiem a Marcin jakby nie nadążał się toczyć za nim na co wskazuje sapanie w głosie
- Pani mówi przyjemnym prostym angielskim ale jakby ktoś miał ochotę to można podrobić napisy bo jest taka możliwość a ja nie będę tego powtarzał czyt. tłumaczcie sobie sami rycerzyki
- dalsze podążanie podziemnym korytarzem
- 750 kg drzwi kurnia i kody na telefon
- ciasne, ciasne pomieszczenia, chyba są problemy w przemieszczaniu się między całym sprzętem
- przewodniczka mówi aby uważać na przyciski bo one działają
- ładujemy się do ciasnej windy i zjeżdżamy w dół
- zjechaliśmy do najniższego pomieszczenia
- przewodniczka zamyka małe stalowe drzwi, na moje to ok. 3 m2 gdzie znajduje się obecnie kobieta i dwóch facetów, dobrze, że nie ma tam czujników poziomu napięcia seksualnego bo alarm mógłby się włączyć
- Marcin sprawdza czy jest telewizor i zapytał jaka była jakość sygnału tak głęboko pod ziemią
- TO TEN MOMENT ABY ZADAĆ MEJN KŁESZCZION - gdzie jest lodówka na wódkę - przewodniczka pokazuje małą lodówkę, zaciesz Marcinka musi być, bez wódeczki tak głęboko pod ziemią w przypadku ataku nuklearnego nie da się, no nie da się - linkuję ten moment wysrywu (wcześniej jest o telewizorze) https://youtu.be/d6duH9m232g?t=1434
- przewodniczka z tego co zrozumiałem to powiedziała, że osoby przebywające tam miały 4 litry wódki na wypadek - Marcinek dorzuca, że to odkażalnik na wypadek promieniowania
- rzut okiem na toaletkę, kurnia przydałaby się deska ksajomi
- przechodzimy do kolejnej komory gdzie przewodniczka pozwala Marcinkowi - PUSZ DE BATON po czym włącza się procedura odpalenia i na monitorze już LCD na potrzeby oprowadzania widzimy jak rakieta startuje z silosa - ciekawostka
- kierowniczka prostuje Marcinka wypowiedź z początku i mówi, że nie 200 000 a 300 000 m2 siły rażenia ma rakieta
- przewodniczka zabiera teraz Przema i drugiego kompana w to samo miejsce z racji, że tam ciasno a Marcin z Pawłem czekają i to dobra okazja aby ekspert powiedział, że przez 1,5 roku budowało to 10 000 ludzi kurnia, Ukraina bezpiecznie sejsmicznie więc były dwie takie bazy podziemne
- Marcin chętnie by poleciał do Arizony bo tam też takie bazy podziemne
- wychodzimy z podziemia i podchodzimy do uchylonego silosu
- garść ciekawostek od eksperta - jak wykryto radiację, włączało się urządzenie, odpytywało załogę czy żyje czy nie, odpytywało Moskwę czy żyją czy nie, jak cisza była to cyk 68 rakiet leciało na USA
- rzut okiem na pociągi i wagony z rakietami
- przechodzenie obok pojazdów które woziły rakiety, kurnia opony mojego wzrostu - otóż nie Marcinku
- relację kończymy na 38 minucie po czym następują ulane loty dronem nad kompleksem z muzyczką horrorową
dobry wysryw, dość długi ale mało #!$%@? ekspertów, przyznam, że ciekawie się oglądało to wszystko, odcinki czarnobylskie także można było streścić do max dwóch 30 minutowych vlogów no ale całość trzeba było rozlać na 21 dni (a to chyba nie koniec) aby podczas tego czasu twórca treści mógł uzupełniać węgle
#mocnyvlog