Wpis z mikrobloga

Czasem jak dyskutuję z matką na jakiś poważny temat, np. jak demografia i saldo oraz rozkład płci w migracji wpływa na szanse znalezienia dziewczyny przeze mnie jako osoby z niżu demograficznego, to używa tego kretyńskiego argumentu i w takim drwiącym tonie, a mianowicie, że kiedyś poznam kogoś w jakimś losowym miejscu, strzeli mnie strzała amora (sic!), zakocham się, będę mieć dom oraz dzieci i zmienię zdanie. Nie wiem jak w tym kretyńskim mózgu mogło dojść do asocjacji opisu pewnego zjawiska, który bazuje na liczbach i logice z przeświadczeniem, że podlega to zmianie gdy zarucham i sperma mi się wyleje do mózgu.

Jak widać wyraźnie nawet matka ma mnie za śmiecia i podczłowieka, bo nie zaruchałem. Nie dowiodłem swojej wartości, więc informacje, które przekazuję nie są wiarygodne i nie ma prawa do wygrywania dyskusji (merytokracja według normików), zaś argumentem jest - mówiąc lapidarnie - zaruchasz, to zobaczysz. Kolejny brutalny blackpill i to jeszcze od matki, która jak widać mną podświadomie gardzi.

W związku z powyższym zastanawiam się czy ona na serio myśli, że kiedyś znajdę dziewczynę, z którą w dodatku założę rodzinę. Przecież przez wzgląd na moje dotychczasowe wypowiedzi ten scenariusz wydaje się być absurdalny. Jedyna opcja to chyba całkowite lekceważenie moich poglądów, uznanie je za głupie (bo niezrozumiałe dla wsiowej baby) i podlegające zmianie z wiekiem jakbym miał 13 lat. Wychodzi na to, że uznaje mnie za gówniarza, który "dorośnie to zrozumie" a mam 25 lat i odpowiedzialną pracę. Czasem nawet mnie pyta od kogo usłyszałem coś albo kto mi powiedział daną rzecz, co wyraźnie sugeruje, że według niej nie jestem zdolny do własnej refleksji i procesy myślowe mam odtwórcze, bezrefleksyjne, bazujące na inspiracji kimś innym. I tak właśnie wygląda moja relacja z matką. Jakby jej podstawić chińczyka, to pomyśli, że jest głupi bo nie mówi w sposób zrozumiały dla niej.

#blackpill #przegryw #incel #zwiazki #seks #redpill #p0lka #polskiedomy #tinder
  • 29
  • Odpowiedz
@error4O4: W mieście jest ZNACZNIE wyższy poziom konkurencji. Byłem i tu i tu i widziałem różnicę. W wielkich miastach jest owszem więcej młodych kobiet, ale też i więcej egzotycznych erazmusów i zagraniczniaków, uchodzących w opinii większości p0lek za bardziej atrakcyjnych od przeciętnego Polaka. Do tego znaczna część p0lek w wielkich metropoliach wyjechała tam żeby uciec z wiejskiego zadupia, więc jak powiesz jej że też jesteś ze wsi to twoja wartość w
  • Odpowiedz
@hans211: xd twojej mamie nawet pewnie przez myśl nie przechodzi to co myślisz, że ona myśli. idź do psychoterapeuty, bo ewidentnie masz jakieś zaburzenia w tym jak poszczagaja ludzie ciebie.
  • Odpowiedz
Czasem jak dyskutuję z matką na jakiś poważny temat, np. jak demografia i saldo oraz rozkład płci w migracji wpływa na szanse znalezienia dziewczyny przeze mnie jako osoby z niżu demograficznego, to używa tego kretyńskiego argumentu i w takim drwiącym tonie, a mianowicie, że kiedyś poznam kogoś w jakimś losowym miejscu, strzeli mnie strzała amora (sic!), zakocham się, będę mieć dom oraz dzieci i zmienię zdanie.


@hans211: moja Matka kiedyś powiedziała,
  • Odpowiedz