Wpis z mikrobloga

Oglądaliście może film „Dziewiąte wrota” Romana Polańskiego? Pamiętajcie, jak główny bohater, Dean Corso, grany przez Johnny Deepa poznaję zagadkę grafik ukrytych w tytułowej księdze: „Dziewięć Wrót Królestwa Cieni” jaką w filmie miał wespół z Szatanem napisać Aristid Torchia i za co był spłonął na stosie?

W filmie reżyser ze scenarzystami snuje opowieść, jakoby właściwa interpretacja zawartych w księdze rycin, miała Wybrańcowi wskazać drogę do Dziewięciu Wrót owego Królestwa Cieni – Piekieł. Wędrowiec na ścieżce oświecenia, jeśli byłby niezłomny i wytrwały i właściwie zinterpretował wskazówki dane mu przez Diabła, miał, krocząc jego ścieżką, dostąpić owego Oświecenia. A wówczas miały otworzyć się przed nim kolejne Wrota i finalnie miał wstąpić do Piekieł.

Wyobraźcie sobie, że inspiracją dla fabuły tego filmu jest… Tarot. I (przynajmniej) jedna z jego kabalistycznych interpretacji. Z tym, że zamiast Diabła występuje w niej Bóg. A zamiast Piekła jest… Niebo.

PS. Jakby ktoś chciał, może pomóc wykopać: https://www.wykop.pl/link/6259689/wstep-do-tarota/

#ciekawostki #historia #tarot #kabala #magia #wrozby #czary #jasnowidzenie #przepowiadanieprzyszlosci #karty #audiobook #ebook
Ratlerek - Oglądaliście może film „Dziewiąte wrota” Romana Polańskiego? Pamiętajcie, ...
  • Odpowiedz