Wpis z mikrobloga

Pos zadowolona, bo już nie musi nosić kubraczka (ʘʘ)


@pannakota: jak sobie przypomnę moją najmłodszą kotę w kubraczku... totalna depresja, leżała jak kłoda i nie chciała się odzywać. Z wielkiej łaski podeszła czasem podjeść czy do kuwety...
@enron: U mnie to samo było, panna obrażona była przez kilka dni i patrzyła na mnie jakbym jej rodzinę zamordowała. Teraz nadrabia stracony czas i od południa z przerwami mam dzikie harce i miauczenie w domu.