Wpis z mikrobloga

@lost_in_translation: Może się zdarzyło kilka razy, nie pamiętam już, to była pierwsza połowa lat dziewięćdziesiątych, czyli czasy gdzie większości z was nie było na świecie, a warunki takie, że dzisiejsze przegrywy wieszałby się masowo po jednym dniu, bo szkoła to był obóz przetrwania ¯\_(ツ)_/¯ Ale ja z przegrywami w przeciwieństwie do innych sporo gadałem, kiedy tak starali się nikomu nie rzucić w oczy i nawet kolegowałem się po lekcjach więc mieli
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@aett: To już nie wspominam o tym jak brało się typa na "przejażdżkę" gdzie trzymało się go za nogi, a jaja robiły za pedał gazu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Innym razem urządzało się konkurs latania, gdzie brało się typa za ręce i nogi i po osiągnięciu odpowiedniego wybujania, waliło nim o ścianę i oceniało czy miał wystarczający dobry lot i lądowanie ( ͡º ͜ʖ͡