Wpis z mikrobloga

@flumpy_bread: był Mirek, który był managerem restauracji po Rewolucjach.

pisał, że reżyserowane są jedynie pojedyncze ujęcia niepowiązane z żadną historia - jak na przykład to, że ktoś siedzi przy laptopie albo leje drinka na barze.
udzie nie idą zjeść do restauracji bo jest firmowana czyimś nazwiskiem tylko tam gdzie im smakuje i podają potrawy, które lubią.


@Phyrexia: Chyba, że jest to miejscowość turystyczna i gościem jest osoba nie znająca lokalnej gastronomii, która i tak zje tam raz, albo przez kilka dni urlopu. Wtedy lokalizacja i takie znane elementy, jak na przykład nazwisko Gessler, odgrywają kluczową rolę w przyciąganiu gości.
@smierdakow: Już widzę ten prawdziwy syf. Moja fryzjerka miała propozycję startu w aferze fryzjera to jej na wstępie powiedzieli, że w miejscu x ma być syf, drama ma być y a my za to wyremontujemy ci lokal.

Nie widzę powodów dla których nie miałoby tak samo być z Geslerową. Knajpy specjalnie syf robią na polecenie producentów by dostać darmowy remont i reklamę i tyle.
@pierwszynawenus: > ona tylko zrobiła reklamę, kilka dań. Ciężko powiedzieć co jest przyczyną. Lokalizacja, produkty, właściciele, nie trafione menu (całe menu nie jest robione przez M.G), pracownicy (odpychający kelnerzy), lepsza konkurencja. Nie wiem no dużo chyba czynników.

Byłem w dwóch restauracjach po rewolucjach i za każdym razem widać było, że problemy tych miejsc wynikały z jakichś głębszych przyczyn. W jednej i drugiej podejście właścicieli do klienta było co najmniej dziwaczne. W
@kryptonim_putas: Czasem jest to faktycznie wina lokalizacji, słabej reklamy czy #!$%@? reklamy.

Znam miejsca, gdzie sprzedają obleśne jedzenie z wielką łaską i w #!$%@? drogo, ale mają kolejki, tylko dlatego, że są jedyni w okolicy ;)
@pierwszynawenus: Wiele restauracji w jednym miejscu to akurat nie zawsze minus-jakoś rynki miast działają. Druga sprawa, znając cenniki restauracji Gesslerowej to pewnie będą celować w inną klientelę. W sumie to bliskość tej knajpy może nawet pomóc tej drugiej bo nazwisko przyciągnie ludzi ale np. jeśli cennik albo menu nie będzie odpowiadać, skoczą do knajpy obok
@arcypatelniagrozy ja bym przede wszystkim podzielił tych ludzi na
A. Januszy, co #!$%@? sie znają, wszystko chcą robić po kosztach, całą wine zwalają na kucharzy i obsługę, a sami tylko siedzą i chcieliby liczyć pieniądz. Klasyczny biznes po polsku.
B. Ludzi, którzy czy mają pojęcie o gastro czy nie, to jednak starają się, mają zgraną ekipę itp. Po prostu potrzebują przeszkolenia, pokazania drogi itp. (świetny przykład z mojego miasta, restauracja "Imber" w
nie no ludzie wola sie po wyjsciu z restauracji nie zesrac dlatego ida do mcdonald bo tam to chociaz wiedza ze nikt nie zostawi kotletow rozmrozonych na 2 dni
nie znasz knajpy, jest brudno to nie idziesz

jak ktos ci walnie romantyczna chatke ze znanym nazwiskiem i jakimis ustandaryzowanymi potrawami to lepiej tam niz do janusza ktory cale zycie ziemniary i schabowe czy inne bleeee januszowe potrawy typu golonka i flaki
@arcypatelniagrozy: Bo to jest telewizyjne show, naiwnością byłoby oczekiwać, że nagle wszystkie restauracje będą świetnie prosperować. Tak jak nie wszyscy uczestnicy talent show zostają gwiazdami, tak większość restauracji nadal będzie słaba (choć ludzie o nich usłyszą, więc szansa na większą popularność jest). Oczywiście telewizja i producenci programu bardzo dużo zarobią, co jest najważniejsze. Dla mnie plusem tego programu jest fakt, że ludzie teraz więcej wymagają od knajp i są bardziej świadomi
@pierwszynawenus jak już ktoś wcześniej wspominał, ta restauracja nie jest Magdy Gessler tylko jest sygnowana jej nazwiskiem.
Po otwarciu jej, wbrew MG, w trakcie lockdownu rozwiązali umowę.

Poza tym bardzo dobra restauracja. Belem dwa razy i raz zamawialem kwaśnicę w słoikach kurierem do domu.
@pierwszynawenus: Nie żebym broniła pani Marty, ale w jaki sposób otwieranie restauracji jest konkurencją z góry zakładającą przejęcie klienteli już istniejących w okolicy? Ludzie nie idą zjeść do restauracji bo jest firmowana czyimś nazwiskiem tylko tam gdzie im smakuje i podają potrawy, które lubią. Jeśli będzie dużo drożej i/lub mniej smacznie, pójdą tam raz i nie wrócą. Jeśli nowa restauracja będzie im bardziej pasowała, wygląda na to, że w starej restauracji