Aktywne Wpisy
Bobito +45
#ukraina #wojna #rosja #japonia #ciekawostki
Były członek yakuzy walczy na Ukrainie.
"Mój ojciec był przywódcą gangu i chodził do więzienia i wychodził z niego. Z tego powodu byłem zastraszany i dyskryminowany przez otoczenie. Zaangażowałem się w to i w końcu poszedłem ścieżką yakuzy, jego śladami”.
„Musiałem odpokutować za grzechy, które popełniłem do tej pory, więc wybrałem działanie, zamiast żałować, że tego nie zrobiłem”.
Cały artykuł można przeczytać tutaj
Były członek yakuzy walczy na Ukrainie.
"Mój ojciec był przywódcą gangu i chodził do więzienia i wychodził z niego. Z tego powodu byłem zastraszany i dyskryminowany przez otoczenie. Zaangażowałem się w to i w końcu poszedłem ścieżką yakuzy, jego śladami”.
„Musiałem odpokutować za grzechy, które popełniłem do tej pory, więc wybrałem działanie, zamiast żałować, że tego nie zrobiłem”.
Cały artykuł można przeczytać tutaj
robertkk +3
Ostatnie trzy trasy na wypadzie z rowerem na Warmię.
95 - cel Pasłęk, ciekawe miasteczko w klimatach średniowiecznych (zwłaszcza, że akurat trafiłem na jarmark historyczny). Dobrze zachowane mury miejskie, sporo wszechobecnej cegły i starszych budynków, jedynie dawny zamek krzyżacki po odbudowie powojennej nie robi zbytnio wrażenia ;) Brukowane i kamieniste uliczki do jazdy rowerem mocno niewdzięczne, no ale za to na obrzeżach miasta tereny przyrodnicze nadrabiały spoko ścieżkami wzdłuż rzeczki Wąskiej i dwoma wielkimi stawami.
66 - cel ruiny kościoła w Osetniku i Sanktuarium w Chwalęcinie.
130 - pobudka i start wcześnie rano, żeby zdążyć porządnie pozwiedzać przed pociągiem powrotnym z Olsztyna. Pierwszy większy cel Kalwaria Warmińska w Głotowie. Dalej zadupiami do Barczewa, tam główny punkt malowniczy zakład karny w centrum miasta nad stawem, otoczony ładnym parkiem po drugiej stronie :) Wcześniej jeszcze fajne tereny w Zalesiu, ciekawe leśne szutry po pagórkach i przy jeziorkach, no i nowa ścieżka rowerowa wzdłuż Pisy łącząca te Zalesie z Barczewem.
Później Łęgajny z fajnymi miejscówkami rekreacyjnymi nad jeziorem i dalej tereny wzdłuż rzeczki Wadąg. Trafiłem na bardzo malowniczy żółty szlak, miejscami sporo pchania roweru pod strome skarpy, czy skakania przez korzenie i powalone drzewa, no ale widoczki spokojnie to wynagrodziły. Przy ujściu Wadągu do Łyny elektrownia wodna, następnie Jezioro Tyrsko i dalej na objazd Olsztyna. Samo centrum i "miastowe" atrakcje objeździłem rok temu, teraz skupiłem się na terenach rekreacyjnych miasta, jeziorkach i innych zakamarkach. No i muszę przyznać, że Olsztyn jest mega pod kątem infrastruktury turystycznej, pełno fajnych ścieżek, pomostów i miejscówek nad wodą, tych komercyjnych, jak i tych pochowanych gdzieś głębiej. A do tego pagórkowato, ta trasa to dopiero moja trzecia z przewyższeniami powyżej 1000m ¯(ツ)/¯
#rowerowyrownik #gravel #100km
Skrypt | Statystyki
Komentarz usunięty przez autora