Wpis z mikrobloga

Dzisiaj mija mi równo 365 dni bez %.
Nigdy nie sądziłam, że ten problem może mnie dotyczyć, nigdy nie sądziłam, że dam radę, a tutaj taka miła niespodzianka.
Pijcie ze mną herbatkę (òóˇ)
#chwalesie #alkoholizm
  • 90
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@pannakota: w ubiegłym roku miałem 6 miesięcy bez, nie czułem się nigdy lepiej.
Teraz chyba też trzeba tak zrobić. 1 września 0 alko
  • Odpowiedz
@aptitude: W dużym skrócie - sporo problemów osobistych, które były regularnie zapijane "żeby było łatwiej". Butelka wina w weekend zmieniła się w butelkę wina prawie co wieczór, bo nie radziłam sobie z emocjami, sobą i p-----------m w głowie. 2-3 miesiące temu dostałam diagnozę depresji lękowej + nerwica, po takim czasie brania leków okazuje się, że powoli osiągam efekt, którego oczekiwałam po piciu czyli "powrót do bycia sobą".
  • Odpowiedz
@secondreality: Na początku było słabo, pierwszy tydzień luzik, później już ciężej. W tym momencie już nie ciągnie. Nie mam problemu z tym, że ktoś piję w moim towarzystwie ale to długa historia :)
  • Odpowiedz
@pannakota: Gratuluję i życzę daleszej wytrwałości. Mi we wrześniu miną 4 lata a jedynym wyjątkiem był kieliszek szampana na sylwka i naparstek likieru. Z tym, że ja nie byłem uzależniony. Po prostu pewnego dnia stwierdziłem, że bez sensu pić a-----l bo ani mi to nie smakuje ani nie mam potrzeby czuć helikoptera w głowie. Kiedyś wydawało mi się, że lubię p--o, ale tak naprawdę taki On Lemon lekko słodki bez
  • Odpowiedz
@pannakota: gratki. Ja rzuciłem picie ponad rok temu przez depresję, bałem się że wpadnę w ciąg jak mi się życie posypało. Generalnie dużo ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że a-----l to depresant, do tego nie sprzyja szarym komórkom.

Nie czuję się jakoś dużo lepiej bez alkoholu, ale mogło się źle skończyć. Dodatkowym benefitem jest spadek masy ciała i więcej kasy w portfelu.
  • Odpowiedz
@pannakota Co się stało, że zauważyłaś problem i postanowiłaś jakoś zadziałać?

Bliska mi osoba w moim odczuciu ma spory problem z alkoholem. Praktycznie nie ma dnia bez piwa, w czasie urlopu czteropak dziennie to minimum. Po większej ilości alko zaczyna się agresja, a po wytrzeźwieniu obietnice poprawy (niby zrozumienie problemu, chęć udania się na terapię po czym po 2-3 dniach znowu odpalany jest czteropak).

Zastanawiam się czy jakoś mogę pomóc. Mówienie
  • Odpowiedz