Wpis z mikrobloga

@oficjalniemartwa: To właśnie ból chodzenia na Kult na festiwalach, bo nie zdążą się rozkręcić, a już trzeba zwijać mandżur. No ale ogólnie ostatnie koncerty po tej covidowej posusze dają długie, mocne i z powerem, jak za dawnych dobrych czasów. Widać, że nie tylko publiczności brakowało, ale i kapela się stęskniła ;)