Mózg mi paruje jak dowiaduję się, że niektórzy w Polsce nie mają domu/mieszkania po rodzicach. Nawet w jakimś biedamieście gdzie mogą je sprzedać i dołożyć do wkładu własnego. A jak rodzice żyją to nadal mieć świadomość, że W RAZIE CZEGO można coś z tym zrobić
@dupasmoka: @Cecill: No ale to chyba powinny być jakieś odosobnione przypadki. Każdy ma / miał dziadków ze strony matki i ze strony ojca, a oni przecież mieli jakieś mieszkania / domy / ziemie. Przecież musieli gdzie mieszkać. I co się z nimi stało? Zostały przeżarte przez rodziców? Przecież nie wyparowały. Za czasów dziadków dzisiejszych młodych ludzi wchodzących w dorosłość chyba w rodzinach rodziło się znacznie więcej dzieci niż teraz. @
@ly000: Przecież ci dziadkowie to już mieli z 5 dzieci, więc tym bardziej nie ma już czego rozdzielać w spadku, podałeś argument przeciwny swojej tezie
@niochland: Ze co? Przecież na wkład własny można samemu uzbierać. Mój facet nawet nie myślał, żeby prosić rodzicow, pomimo ze jego rodzenstwo dostało od rodziców.
@Cecill: Miałem na myśli to, że dziadkowie mieli więcej rodzeństwa. Ale w sumie nie wiem jak to dokładnie było. @pianinka: Jakie 10? Liczba ludności w Polsce od 1970-1980 jest na podobnym poziomie, a wcześniej te różnice nie było też aż tak duże (pewnie największe różnice były porównując z pokoleniem żyjącym bezpośrednio po wojnie). Te mieszkania / majątki powinny przechodzić z pokolenia na pokolenie prawie w stosunku 1:1 wraz z wymianą
@pianinka: Dobre podejście, ale to liczenie na siebie często polega na wzięciu kredytu na 30 lat i 10 lat zbierania wkładu własnego. Frustracja młodych ludzi jest tak wysoka, że tego typu rzeczy są wykopywane na stronę główną: https://www.wykop.pl/link/6239543/czy-moge-zazadac-odszkodowania-od-panstwa-za-brak-chaty/ Spadek to normalna rzecz praktykowana od tysięcy lat. Kiedyś ludzie nie musieli się tak dorabiać i bazowali na majątku rodziców, zresztą tak jak wiele osób dzisiaj. Po prostu głośno się zastanawiam co się
@pianinka: Niestety nie mogę znaleźć statystyk z Polski, ale w innych krajach wygląda to tak: Jakieś 50-60% majątku prywatnego stanowi majątek dziedziczony. Tak mówią statystyki z innych krajów. W jaki sposób u was doszło, że musicie dorabiać się od zera - nie mam pojęcia.
No ale nadal nie rozumiem, wy spadki dostajecie za życia w tej nietypowej rodzinie czy ludzie sprzedają cały majątek byle porozdawać dzieciom?
@ly000: Przecież z takiego dzielenia majątku na wnuki to najczęściej zostają grosze. W tamtych czasach miało się co najmniej 2-3 dzieci, jedynaki to był totalny wyjątek. Teraz dzieci ma się często mniej, ale z tej 2-3 dzieci wciąż będzie co najmniej 3-4 wnuków. Podziel jakiś domek na wsi na 4 to ile ci zostanie, 100 tysięcy złotych?
Oczywiście są jakieś przypadki gdy dziadkowie mają mnóstwo ziemi, ale to już raczej margines.
to już nie tak mało, oczywiście o ile nie chcesz się wyprowadzać do centrum warszawy. zauważ, że to nie ma starczyć na samodzielne mieszkanie, tylko na zakup mieszkania z partnerem. on/ona wkłada 100k ze spadku, ty wkładasz 100k ze spadku, resztę się dozbiera i wychodzi mieszkanie 50 m2. tak to działa u większości.
@ly000: Ok, ale dodaj do tego przypadki gdy tych wnuków jest mnóstwo, dodaj też przypadki ludzi którzy jednak kupują mieszkania w dużych miastach, gdzie te 100k to już dość mało i już masz dużą grupę ludzi.
@Anien: Dodaj też w drugą stronę - przypadki, gdy wnuków jest mało.
Tak jak napisałem wcześniej, populacja Polski jako specjalnie się nie zwielokrotniła, więc te majątki powinno być przekazywanie z odchodzącego pokolenia na nowe w stosunku ok. 1:1, ewentualnie w pesymistycznym scenariuszu 1:2 (czyli np. 1 mieszkanie przypada na 2 wnuków, ale to nadal jest jakiś spadek). Tymczasem, czytając posty wykopków mam wrażenie, że tutaj większość jest skazana na kredyt na
Nawet w jakimś biedamieście gdzie mogą je sprzedać i dołożyć do wkładu własnego.
A jak rodzice żyją to nadal mieć świadomość, że W RAZIE CZEGO można coś z tym zrobić
Jak wy żyjecie
#mieszkanie #nieruchomosci #rodzina
Komentarz usunięty przez moderatora
@
Komentarz usunięty przez autora
@pianinka: Jakie 10? Liczba ludności w Polsce od 1970-1980 jest na podobnym poziomie, a wcześniej te różnice nie było też aż tak duże (pewnie największe różnice były porównując z pokoleniem żyjącym bezpośrednio po wojnie). Te mieszkania / majątki powinny przechodzić z pokolenia na pokolenie prawie w stosunku 1:1 wraz z wymianą
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Jakieś 50-60% majątku prywatnego stanowi majątek dziedziczony. Tak mówią statystyki z innych krajów. W jaki sposób u was doszło, że musicie dorabiać się od zera - nie mam pojęcia.
Po dziadkach zostają mieszkania i
źródło: comment_1629542004casrV1P9v5WEWEEmeMI9bS.jpg
PobierzOczywiście są jakieś przypadki gdy dziadkowie mają mnóstwo ziemi, ale to już raczej margines.
to już nie tak mało, oczywiście o ile nie chcesz się wyprowadzać do centrum warszawy. zauważ, że to nie ma starczyć na samodzielne mieszkanie, tylko na zakup mieszkania z partnerem. on/ona wkłada 100k ze spadku, ty wkładasz 100k ze spadku, resztę się dozbiera i wychodzi mieszkanie 50 m2. tak to działa u większości.
Komentarz usunięty przez autora
Tak jak napisałem wcześniej, populacja Polski jako specjalnie się nie zwielokrotniła, więc te majątki powinno być przekazywanie z odchodzącego pokolenia na nowe w stosunku ok. 1:1, ewentualnie w pesymistycznym scenariuszu 1:2 (czyli np. 1 mieszkanie przypada na 2 wnuków, ale to nadal jest jakiś spadek). Tymczasem, czytając posty wykopków mam wrażenie, że tutaj większość jest skazana na kredyt na
Przejadanie majątku ze spadku podczas gdy wasze dzieci nie mają gdzie mieszkać. Żenada.