Wpis z mikrobloga

@biabel: ja lubię czytać w miejscach, gdzie toczy się akcja. Mało miałem okazji, ale np. obszerne framenty "Miedzianki" czytałem siedząc przy kościele w Miedziance albo pod płotem naprzeciw starej gospody - letni wieczór, księżyc i ciary. Niemal widziałem duchy.

Jedną z części "Policjantów z Poznania" czytałem w Poznaniu i przejeżdżając np. tramwajem obok miejsc, gdzie toczy się akcja .

Nic jednak nie przebije czytania "Wysokiego Zamku" Lema w Ogrodzie Jordanowskim we