Wpis z mikrobloga

Siemka, dziś opiszę wam czy szkolenia kulinarne coś dają, ile to kosztuje, na co zwrócić uwagę przy wyborze itp.

Jak wygląda prowadzenie kanału na YT od 0? Ile trzeba wydać, aby w ogóle zacząć, jak to wygląda od kuchni dla kogoś, kto startuje z niczym, inwestuje oszczędności i przy tym normalnie pracuje i zajmuje się domem.

Wszystko na tagu #odzeradoyoutubera

Tydzień 21/56

Link do kanału

Ja osobiście byłem na kilku - tańszych, droższych, różnych. Głównie to co z tego można wynieść to jakieś świeże spojrzenie - nauczyć się jakiejś techniki gotowania itp. Czy nagle sprawia, że gotujemy dużo lepiej - no nie tak to wygląda, ale po kolei co i jak:

1. Szukając dobrego szkolenia najlepiej jest przejrzeć wszystko o osobie, która nas szkoli - jej doświadczenie, to czy długo była/jest czynnym kucharzem i gdzie pracował. Jeżeli wszystko jest legit, to wtedy weryfikujemy sobie miejsce szkolenia - również opinie itp. ale też proponuje zadzwonić z pytaniem "Jak to wygląda?". Z takich rzeczy, które muszą być, to ogólnie przygotowanie organizatorów, czy jest osoba, która sprząta z grubsza, tj zbiera wspólne garnki, naczynia itp. czy jest tam odpowiedni sprzęt (wliczając w to noże, chochelki itp. - czasem ich brak xD) no i ja np. mogę polecić takie miejsce jak Pracownia Smaku w Katowicach - jest tam bardzo spoko.

2. Ile to kosztuje - no i tu się zaczyna rozstrzał. Zazwyczaj cena = jakość. Cena, która nie jest podejrzana zaczyna się ok 250zł, a kończyć się może nawet na ponad 1000zł za kurs, ale normlanych kursów należy szukać w cenie 250-500zł. Skąd różnica? Zaczynając od standardu miejsca, po ilość osób (im więcej = tańszy kurs = mniej uwagi dla Ciebie), po skomplikowanie takiego kursu oraz kto taki kurs prowadzi. Ze znanych osób udało mi się być dwa razy na kursie Kurta Schellera i stamtąd właśnie znam przepis na tatara, który jest na kanale - cena takiego kursu to były kwoty 400zł i 500zł. Kursy są w różnej ilości osób od np. 8 do nawet 14-16 i liczba w okolicy 10 to maksimum - więcej jest dużo zamieszania, nie ma czasu na wszystkie pytania i tłumaczenia - to jest kwestia, którą trzeba omówić z organizatorem przed zakupem kursu.

3. Jak to wygląda na miejscu? Zaczynamy od przywitania się ze wszystkimi, prowadzący nas poznaje, często zapisuje sobie imiona i daje jakieś zadania typu obieranie, krojenie itp. - przygotowujemy wszystko aby pokaz dania był szybki i żeby przejść do działania. Najczęściej gotuje najpierw prowadzący, potem wszyscy idą do swoich stanowisk i on podchodzi i sprawdza - tu warto jest kiedy prowadzący jest/był szefem kuchni, bo oni zazwyczaj dobrze sobie radzą z podzielną uwagą. Zdarzają się zadania w parach, więc warto się poznać od razu z pozostałymi uczestnikami żeby w razie czego mieć z kim gotować z przyjemnością (polecam również pójść ze znajomym). Jak robimy coś źle to prowadzący nam pomaga, poprawia i ogólnie służy radą. Po zrobieniu posiłku jemy/pakujemy na wynos i robimy kolejne dania aż do skutku - na koniec oczywiście zdjęcia, itp. itd.

4. Ile jesteśmy się w stanie nauczyć? Tyle ile jest na kursie - 5/6 dań + to co usłyszymy między gotowaniem - to niestety największa wada tych kursów. Byłem na kursach dla początkujących i dla zaawansowanych i w gotowaniu nie różni się to niczym, różni się natomiast ilość informacji jaką dostajecie o daniach, metodach gotowania itp. Same szkolenia nie dają wiele bez pracy w domu, co więcej 1 szkolenie nie daje dużo - trzeba chodzić na 4-5 żeby ogólnie coś poprawić. Z ciekawostek, które obalają wykopowy mit - na każdym... każdym szkoleniu pada praktycznie to samo zdanie w ten sam sposób - każdy zachęca do gotowania prosto, ze świeżych i nieprzetworzonych składników, z pominięciem ogromnej ilości sprzętu i wymyślnych technik. Zasada jest taka, że proste gotowanie, to codzienne gotowanie i to głownie jest przekazem takich szkoleń.

5. Jest jedna rzecz, która się zmieniła na przestrzeni czasu a jest to właśnie YouTube, a głównie ilość i jakość kanałów o gotowaniu - jeżeli jesteście w stanie zweryfikować wiedzę jaka jest przekazywana na kanale, macie podstawy, by to ocenić, zapytać kogoś to moim zdaniem na dzień dzisiejszy teorii tam znajdziecie o wiele więcej niż na szkoleniach i to za darmo. Szkolenia jedynie modyfikują wasze umiejętności i jakby ktoś przyszedł z totalnie zerową praktyką to nauczy się głównie tych dań z kursu a nowych już nie do końca. Czy warto? Warto - ale ja doszedłem do wniosku, że literatura/yt/chodzenie po restauracjach aktualnie dają więcej inspiracji, a na pewno wychodzi bardziej ekonomicznie.

Zapraszam do pytań jeśli macie na ten temat.

Statystyki:


Najbliższe cele:

1. Na razie planuję stałą pracę, bez szczególnych celów, myślę, że do pułapu 1500 subów

Sprzęt:


Wartość sprzętu: 2184zł

Wydatki do tej pory:


Razem: 3513zł
Fridge_ - Siemka, dziś opiszę wam czy szkolenia kulinarne coś dają, ile to kosztuje, ...

źródło: comment_1627827319d3P3c3iazwWqW7eUqzgZFT.jpg

Pobierz

Jakich filmików brakuje na Youtube?

  • Kuchnia Polska 8.3% (1)
  • Porad na temat gotowania 0% (0)
  • Prostych przepisów 66.7% (8)
  • Skomplikowanych przepisów 25.0% (3)

Oddanych głosów: 12

  • 3