Wpis z mikrobloga

  • 159
Historia już trochę archiwalna, ale jakimś cudem ją przeoczyłem. W listopadzie ubiegłego roku na portalu Subiektywnie o finansach opisano sprawę melomana, który zamówił audiofilski stolik i podstawki pod kolumny. Kiedy okazało się, że jakość już na etapie produkcji odbiega od zapewnień producenta, klient chciał zgłosić reklamację. Firma stwierdziła, że reklamacje rozpatruje, ale po wpłaceniu całej kwoty (klient wpłacił tylko zaliczkę), poszła więc prośba o proformę. Zapadła cisza.

Wyboru dokonano na podstawie artykułu w branżowej prasie. Poszukałem więc wzmianek o FOS Audio, które to miało wykonać stolik i podstawki. Artykułów znalazłem kilka - cztery na portalach branżowych, z czego żaden tekst nie był oznaczony jako tekst sponsorowany czy partnerski. Jeden tekst na forum, z konta zamieszczającego tylko posty reklamowe (również nieobarczone odpowiednią informacją). Wszystkie teksty w superlatywach, wszystkie napisane w przeciągu pół roku. 2019 roku. Potem ani słowa o firmie ;)
ANI SŁOWA. Nic. Null.
Zupełnie jakby na przykład skończył się budżet reklamowy :)
Bo na ile prawdopodobne jest, że kilka redakcji zainteresowało się firmą w podobnym czasie i samo z siebie postanowiło napisać recenzję sprzętu?

Tylko jeden artykuł został zdjęty po publikacji artykułu SOF.

Klient pisze dalej, że ustalił, że firma która oferuje te meble nawet nie istnieje. To by wyjaśniało zignorowanie prośby o fakturę. Prawdziwym wykonawcą mebli miała być firma, która "wyciska z klientów dodatkowe pieniądze za naprawy zrobionych przez siebie mebli".

I faktycznie, na stronie firmy FOS Audio nie ma numeru NIP/KRS, w bazie KRS nie ma podmiotu o deklarowanej nazwie. Jeśli poszukamy po numerze telefonu podanym na stronie, znajdziemy firmę meblarską z Białegostoku. Dodajmy, że firmę z tylko jedną opinią klienta - negatywną. Nie wiem, czy "wyciskają pieniądze za naprawy", ale przyznacie chyba że wszystko to stawia FOS Audio w niezbyt pozytywnym świetle. Po prostu dlatego, że FOS Audio nie posiada osobowości prawnej.

A proceder reklamowy, który stosują redakcje branżowe jest równie naganny. Pisałem o tym wielokrotnie, napiszę raz jeszcze: art. 12 ustęp 4 Ustawy o Prawie Prasowym mówi:

dziennikarzowi nie wolno prowadzić ukrytej działalności reklamowej wiążącej się z uzyskaniem korzyści majątkowej bądź osobistej od osoby lub jednostki organizacyjnej zainteresowanej reklamą.


art. 36 ustęp 3:

Ogłoszenia i reklamy muszą być oznaczone w sposób nie budzący wątpliwości, iż nie stanowią one materiału redakcyjnego.


I dalej art. 16 ust. 1 pkt 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji:

Czynem nieuczciwej konkurencji w zakresie reklamy jest w szczególności: wypowiedź, która, zachęcając do nabywania towarów lub usług, sprawia wrażenie neutralnej informacji.


Te przepisy obowiązują również blogerów i również gdy wynagrodzenie jest barterowe. Nie oszukujmy się - kto w dobie AdSense wykupuje bannery na stronie?

Już od dłuższego czasu szykuję temat o omijaniu prawa prasowego przez portale branżowe - coś wiem, ale im więcej tym lepiej: jeśli pracujesz dla producenta, dystrybutora lub innego podmiotu korzystającego z usług marketingowych takich portali i masz ciekawe historie dotyczące tematu - skontaktuj się ze mną przez wiadomość prywatną. Zapewniam anonimowość :)
Drodzy "Influencerzy": narzekacie, że "ta branża niestety tak wygląda". To Wy ją tworzycie. To Wy ustalacie zasady. To Wy możecie ją zmienić. Z jakiegoś powodu nie chcecie. Chętnie Wam pomogę.

#tonskladowy - autorski tag o #audiovoodoo
Roszp - Historia już trochę archiwalna, ale jakimś cudem ją przeoczyłem. W listopadzi...

źródło: comment_1627450566Bdi6opL2ZaXUdTHmcX9IHJ.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Roszp: w sumie to ten artykuł podsumowuje IQ tych ludzi: zamówił mambo-dżambo, wysłał pieniądze przelewem a po wszystkich sra żalem że "bank nic nie zrobił" XD
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@tigga mnie dziwi na przykład to, że ofiara jest przedstawiana jako ekspert od oszust finansowych, a ma pretensje do banku, że nie wycofał przelewu bankowego. To trochę podważa kompetencje takiego eksperta
  • Odpowiedz
@Roszp: dlatego ja nie wierzę w żadne recenzje technologiczne. Nie spotkałem się jeszcze (a przynajmniej nie w ostatnim czasie), żeby ktoś jawnie krytykował jakiś sprzęt i odradzał zakupu. Zawsze to jest "no sprzęt super fajny, oczywiście nie bez wad, bo ten odcień niebieskiego mi się nie podoba i głośniki mogłyby być głośniejsze, ale tak to fajny sprzęt, jak komuś pasuje to niech kupuje, a na dole filmiku link do sklepu
  • Odpowiedz
via Android
  • 3
@koszyk2 kurczaki, wręcz przykra historia, gość po prostu uwierzył oszustowi. Już pal licho, że mu wciskał nanotransformatory do wzmacniacza.

@bolczan a Kuba Klawiter pokazuje, że się da to zrobić po ludzku i nadal na tym zarabiać.
Wystarczy tylko obrać inny, bardziej obiektywny model. Jeszcze ci redaktorzy piszą wprost, że czasami nie zamieszczają tekstów na temat złego sprzętu audio, bo u nich sama obecność jest rekomendacją xD
Czyli jest sprzęt, który
  • Odpowiedz
@Roszp: jak kasa poleciała to ludzie godności już nie mają. Widziałem pozew człowieka, który skarżył TOiP ubezpieczenia - że on go nie rozumie. Sąd pyta o zawód: .... prawnik.
  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@tigga XDDDD
Moje działania obserwuje kilku audiofili, którzy uważają, że szczuję hejtem na prawilnych audiofili. Jeden z nich swego czasu odnajdował autorów absurdalnych wpisów, które np. Cytowałem w filmach i nasyłał ich na mnie z roszczeniami o usunięcie filmu ze względu na magiczne RODO.
I tak się kiedyś do mnie odezwał audiofil-prawnik, którego wpis z grupy zacytowałem we wpisie. Z roszczeniem o RODO. Nie podałem nawet imienia/pseudonimu autora wpisu ( ͡
  • Odpowiedz
"Zapytaliśmy firmę Fosaudio, czy jest szansa na polubowne rozwiązanie. Czekamy na odpowiedź." - i przez ponad pół roku nie zorientowali się, że napisali do nieistniejącej firmy xD
  • Odpowiedz