Wpis z mikrobloga

@Rozpierpapierduchacz: Teza z dupy? Po co ludzie biorą sobie do domu zwierzątko? Brudzi, hałasuje. Zero pozytku. Kompensacja za ewolucyjną potrzebę posiadania czegoś do opieki w przypadku braku dzieci (nie, żebym pochwalał gromadkę kaszkojadów. Niestety mamy to wpisane w DNA).
Jeszcze pół biedy jak hałasuje i brudzi tylko u właściciela. Gorzej, jak jest tak jak teraz u mnie. Słyszę psy z całej okolicy jak #!$%@?ą bez sensu, bo ktoś przechodzi, albo
  • Odpowiedz
@Dej_mi: Tezy dodane wyżej. Nie ma żadnej racjonalnej zalety posiadania zwierzęcia w domu, same wady. Dopóki te wady przeszkadzają tylko właścicielowi, to pal licho, nikomu nic do temu. Jak zwierzak ujada jak debil albo obsikuje mi wejściowe drzwi, żeby zaznaczyć teren, to niech #!$%@?, i zwierzak i właściciel.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 32
@SamiS: są inne zwierzęta niż pies xd
Takie jak chomik, mysz, szczur które nie posiadają wad które wymieniasz. Pomijasz kompletnie mieszkanie w domku tylko zakładasz że każdy mieszka w mieszkaniu.
  • Odpowiedz
Po co ludzie biorą sobie do domu zwierzątko? Brudzi, hałasuje. Zero pozytku. Kompensacja za ewolucyjną potrzebę posiadania czegoś do opieki w przypadku braku dzieci


No rzeczywiście, kompan o charakterystycznych cechach z którym nawiązujesz więź to tylko kompensacja za coś i nie ma żadnych plusów

Studies have shown that the bond between people and their pets can increase fitness, lower stress, and bring happiness to their owners. Some of the health benefits of having a pet include:

Decreased blood pressure
  • Odpowiedz
@Dej_mi: Ja mieszkam w domku. Wyobraź sobie, że szczekanie roznosi się dalej niż do sąsiedniego mieszkania.
I tak, są inne zwierzęta. Te na szczęście nie przeszkadzają osobom postronnym i jak najbardziej każdy kto je potrzebuje powinien móc ich mieć w opór. Co nadal nie jest logiczne. To trochę tak jakby przygarniać niepełnosprawne dziecko w wersji light - potrzebuje trochę mniej opieki, ale nadal jej potrzebuje. Po co. Z nudów?

@Rozpierpapierduchacz:
Ok,
  • Odpowiedz
@SamiS:

To jest zwierzę. Idzie tam, gdzie jest jedzenie. Jego przywiązanie opiera się na tresurze, ilości smaczków które mu podasz. Nic więcej.


Yyy. nie XD
Winszuję wiedzy
  • Odpowiedz
@robertx: Starzy mieszkają na wsi. Tam posiadanie psa ma jakiś sens, dlatego nigdy tam się nie wyniosę. Chyba, że na tyle dużą posiadłość, że w okolicy nie będzie psów.
  • Odpowiedz
@SamiS: ludzie się godzą na mieszkanie w 7-8 obcych sobie osób we flipowanym mieszkaniu w bloku a dla kogoś mieszkanie z pieskiem jest nienormalne ()


@silnikAtrakcyjny: a jaki to ma związek z tematem dyskusji? Jeśli te 7-8 osób się na to zgadzają i nie robią burdelu dookoła, to nikomu nic do tego. Gdyby psy nie srały mi na chodnik i nie szczekały to przecież
  • Odpowiedz
@SamiS: a no taki, że jeśli sobie mieszkam z psem, po którym sprzątam i który nie szczeka jak #!$%@? to co w tym nienormalnego? Problem raczej nie tkwi, w samym mieszkaniu ze zwierzętami, tylko o braku odpowiedzialności ludzi. Tak samo można hejtować za wystawianie osranych pieluch za drzwi tudzież worków ze śmieciami. W tym przypadku problemem też nie jest to, że ludzie produkują śmieci tylko jak podchodzą do ich utylizacji.
  • Odpowiedz