Wpis z mikrobloga

Cóż- ludzie potrzebują pewnych rytuałów żeby samych siebie przekonać, że coś nad nimi czuwa.
Akurat rytuały święcenia czegoś uważam za w pewien sposób niebezpieczne, bo niektórzy wierzą serio, że po tym będzie jak w grze- wpisałem kod IDDQD więc jestem nie do zabicia.
@skalar_neonka: Ojciec mi opowiadał, że za każdym razem jak poświęcił malczana to coś się partaczyło. No i znam historię sąsiada, który przeszedł na emeryturę i z uzbieranych wcześniej pieniędzy zakupił nowiutkiego Junaka (tego prawdziwego, nie ten dzisiejszy plastik z Chin), chciał pojechać nim do Częstochowy pomodlić się i go poświęcić, wyjechał przed garaż i zabił go samochód.
Bozia nie zawsze łaskawa.