Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#vejt
Siedzę i płaczę. Żona mnie zdradza i wyszło najgłupiej jak tylko mogło. Jakimś cudem pomyliła numer mój i swojego kochanka. (Ja mam na imię Marek). Wysłała zdjęcie z kąpieli i informację, że od rana mnie nie ma, dzieci u teściów a ja dopiero wieczorem z nimi przyjadę. Musiałem wyjść z pracy. Siedzę w samochodzie i myślę co zrobić. Żona do mnie wydzwania, pisze wiadomości, ale ja już wyłączyłem telefon i nie wiem co dalej. 10 lat małżeństwa zostało zniszczone. Mamy dwójkę wspaniałych dzieci, wspólny ciepły, przytulny dom. Powiedzcie co robić dalej. Jestem autentycznie załamany. Kołata mi się tylko po głowie myśl DLACZEGO...???

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60f6d5031ac965000b0156a9
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
Pobierz AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
#vejt
Siedzę i płaczę. Żona mnie z...
źródło: comment_1626792103mmjnFVuXehcWkVYU8nKtyM.jpg
  • 121
ahahaha, chłop nawet taguje każdą swoją zarzutkę tagiem #vejt (= #bejt czyli bait), a wykopki dalej się łapią xDDD.


@Pozytywny_gosc: Też to zauważyłem jakiś czas temu. Ale niektóre historie są nawet porywające ( ͡° ͜ʖ ͡°)

I wykopki się zesrały na zarzutke z anonimowych mirko zesrań


@Qql3l3: Poprzednia zebrała prawie 1700 plusów i weszła do gorących, więc tutaj szału nie ma ( ͡° ͜ʖ
Co ja mowie. Cale imessage jest z uber starej wersji i nie ma opcji, zeby ktokolwiek nie mial zaktualizowanej wersji iosa, tylko siedzial na tej sprzed kilku lat, ale plusujcie dalej pelikany
Po opisie uwierzyłem, ale skrin z #!$%@?, tak nie wyglada chat na iMessage, ani tymbardziej zdjęcie w czacie.
Chłopie, jeżeli to nie jest żart, czy inna zarzutka to cholernie mi przykro. Nie będę się wypowiadał na temat płci przeciwnej, bo temat jest utopijny, ale z całego serca Ci życzę wytrwałości i żebyś nigdy więcej nie musiał przez coś takiego przechodzić. Nie jesteś sam, nie jesteś jedyny i im prędzej do Ciebie to dotrze, tym silniejszy i ostrożniejszy będziesz w przyszłości.

A do reszty czytelników - kto nie wie, a ma