Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Niedawno oglądałem na kanale Człowiek Absurdalny na YT materiał o wysokiej wrażliwości w kontekście seksualności ludzkiem i coś mi przyszło do głowy. Niewątpliwie jestem człowiekiem wysoko wrażliwym. Jeden ze skutków tej wrażliwości w moim przypadku okazał się nietypowy: nigdy nie byłem w związku ani nigdy nie uprawiałem seksu (chociaż nie uważam się za osobę aseksualną - może jedynie czuję, że z roku na rok ten komponent aseksualny się we mnie powiększa; tym bardziej nie uważam się za incela, bo incel to nie sytuacja życiowa, ale przede wszystkim mentalność). Nie było też tak, żebym bał się kobiet, wręcz przeciwnie, miałem wiele udanych relacji koleżeńskich z kobietami, powiedziałbym, że więcej niż z mężczyznami. Nie wykluczałem, że któraś z tych relacji może się przerodzić w związek, ale również tego nie zakładałem i nie miałem parcia na to, więc chociaż nigdy tak się nie stało, obyło się bez rozczarowań. W przeciwieństwie do inceli mam bardzo dobre zdanie o większości kobiet - w tym o wszystkich, z którymi się kolegowałem czy przyjaźniłem. To były (i nadal są) mądre, życzliwe osoby, najczęściej też dobrze wykształcone i bardzo oczytane, takie, z którymi dało się porozmawiać na wiele różnorodnych tematów. Cieszę się, że teraz w większości są już w szczęśliwych związkach. Po prostu życie dziwnie się ułożyło (nietypowa kombinacja czynników osobowościowych + czasami niespodziewane czynniki zewnętrzne). Pewnie też było za dużo w tym wszystkim ostrożności, uważania, żeby nie sprawić innym osobom jakiegokolwiek dyskomfortu (i z obecnej perspektywy nie postąpiłbym inaczej, to nie w moim stylu). Tak bywa, ale nie narzekam, reszta aspektów życiowych ułożyła się o wiele lepiej. Moje dotychczasowe doświadczenie życiowe pokazuje, że bez seksu można świetnie funkcjonować (nie jest on na liście moich priorytetów). Bez bliskości emocjonalnej jest trudniej (zdarzają się chwile załamania), ale również da się żyć, szczególnie że istnieje wiele osób, które muszą się mierzyć z nieporównywalnie większymi trudnościami życiowymi, takimi jak niepełnosprawność, choroby przewlekłe, toksyczne środowisko rodzinne czy niedostatek materialny.

Pewnie ktoś z mirko-#!$%@?ów zaraz napisze, że coś nie tak musiało być z mordą, posturą, wzrostem etc. Nie, było to wszystko w porządku. Morda zupełnie normalna, taka sama jak u kolegów w związkach, wzrost około średniej krajowej (180 cm), postura również zupełnie normalna, jak to u ludzi aktywnych fizycznie i uprawiających różne sporty, tylko nie pakujących na siłowni (na którą czasami chodziłem, ale do której zniechęcały mnie nie ćwiczenia, tylko atmosfera toksycznej męskości wprowadzanej przez niektórych pakerów, w której czułem się jak człowiek bezwartościowy). Wiek już między 30 a 40, więc liczę się z tym, że do końca życia mogę być #foreveralone i - prawdę mówiąc - zupełnie już mnie to nie przeraża, ponieważ istnieje wiele innych aktywności życiowych, w których można się spełniać i zdecydowanie z nich korzystam (a przynajmniej korzystałem przed pandemią, nudy nie było).

#przegryw #wygryw #incel #blackpill #redpill #bluepill #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60f17175aff2b5000bc325e1
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
  • 6
  • Odpowiedz
Zzz: w 95% to kwestia wychowania, a nie jakaś wyższa wrażliwość, też myślałem że jestem jakiś bardziej wrażliwszy, a wystarczyło że życie dało paru lekcji i już nie jestem taki wrażliwy, mam dużo rzeczy w dupie i tak to dokładnie działa, fobie i cała reszta gówna powstają w głowie przez to co się dzieje w dzieciństwie, jak cię wychowali rodzicie, co ci serwowali do głowy, jak się zachowywali między sobą, a
  • Odpowiedz
ŚwiętaKreatura: @niewiemcorobic:

na którą czasami chodziłem, ale do której zniechęcały mnie nie ćwiczenia, tylko atmosfera toksycznej męskości wprowadzanej przez niektórych pakerów, w której czułem się jak człowiek bezwartościowy


OP nie poradził sobie z kompleksami wobec koksów (zamiast skupic sie na treningu to gapił sie na pakerów) i dorobił sobie obrone swojego kruchego ego poprzez cope o toksycznej atmosferze wprowadzanej przez koksów XD W ogóle cały wpis to jedno wielkie wyparcie
  • Odpowiedz
OP: @niewiemcorobic:

OP ma charakter beciaka

Zależy, co rozumiesz przez "charakter beciaka". Bo jeśli miało chodzić o to, żeby koleżanki się mną wysługiwały - to nie, na nic takiego się nie zgadzałem. W ogóle nigdy nie pozwalałem, żeby ktokolwiek (niezależnie od płci) się mną wysługiwał czy prosił o zbyt wiele. Normalne, ludzkie, życzliwe relacje i rozmowy - bez poniżania się czy wywyższania. Potrafię trzasnąć pięścią w stół czy nawet ten
  • Odpowiedz
OP: > wystarczyło że życie dało paru lekcji i już nie jestem taki wrażliwy, mam dużo rzeczy w dupie i tak to dokładnie działa

To widocznie za mało wody do dupy mi się nalało w porównaniu z Tobą. W niektórych sytuacjach społecznych radzę sobie świetnie, a w innych nic, dupa, gówno (niezależnie od liczby doświadczonych porażek). Jedyne rozwiązanie, które widzę i które stosuję - wypieprzyć na śmietnik te dziedziny życia, w
  • Odpowiedz
Juliusz Cezar bzykał Kleopatrę: Wiesz co? Pomijając temat seksualności, to smutne jest że sobie jakoś racjonalizujesz to że jesteś sam, zwłaszcza gdy piszesz o tym że brak Ci emocjonalnej bliskości. Pierwszej młodości już nie jesteś. I jeszcze podkreślasz jak świetnie funkcjonujesz, jakbyś sam chciał siebie o tym przekonać. Lepiej nie brnij w to dalej.

Wierzę że można żyć bez seksu, ale z drugiej strony jestem pewien że dużo lepiej jest mieć
  • Odpowiedz