Wpis z mikrobloga

@NuklearnySzpadel: Typie na zakładzie, w którym kiedyś pracowałem była afera, że jakieś Ukrainki dawały dupy liderom za możliwość nadgodzin i sobót pracujących bo płatne 100% więcej, a chętni praktycznie wszyscy. Ludzie sami traktują się jak bydło.
  • Odpowiedz
@7dam7rade7: ... a potem stwierdziłem, że to powinna być norma wydajnościowa dla całej reszty, więc kto zrobi procentowo mniej, tyle procentowo mniej dostanie wypłaty. Dziękuję
  • Odpowiedz
@NuklearnySzpadel: Ja bym się cieszył, w #!$%@? hajsu do zarobienia


@furcio: wiadomo. Ino w tym przypadku wolę przyjść w sobotę/niedzielę gdy jest luz. Ewentualnie po drugiej zmianie zostać, ale nie przez cały tydzień po 12h, bo jebla idzie dostać. Szczególnie 6-18, więc właściwie cały dzień z biurwami nad głową. W dodatku nie zachęcał fakt, że i maszyna w tamtym czasie była #!$%@? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@furcio: można, jak najbardziej. Wolę jednak, jeśli już, przyjść na 8h w weekend. Przeważnie jest kameralne grono, nikt się nie spina, a jak wyrobisz się z robotą wcześniej to przez resztę czasu sobie siedzisz bez stresu, że Cię jakiś kierownik przyłapie, bo nikogo z kadry zarządzającej nie ma ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz