Wpis z mikrobloga

Jak sobie poradzić z "somsiadem" debilem na wsi? Byłem dzisiaj u mojej babci i opowiedziała mi, że sąsiad burak drze się na nią i straszy ją policjom, bo jej pies (zwykły wiejski kundel) chodzi czasami na działkę somsiada i sika na niej albo pod jego dom.

Problem w tym, że nowobogacki somsiad ma w ogóle nieogrodzoną działkę, wiec to nie wina mojej babci, pies przecież musi się wybiegać, a moja babcia nie będzie przecież za nim chodzić na smyczy. Ogólnie typ jest podobno niestabilny psychicznie, straszne awantury robi, stać by go było na ogrodzenie, podobno jest kierownikiem w jakimś dużym zakładzie na wsi, a robi takie problemy i trochę się martwię o moja babcie, że jej coś w końcu zrobi.

Policja coś z tym zrobi jak się go zgłosi? W sensie, że jest agresywny i się czepia ciągle mojej babci?

pic rel zdjęcie domu somsiada

Pobierz
źródło: comment_1626364429LDkbR3gu79Bzh3NpzdIlrX.jpg
  • 192
@phaxi: wiesz co, nie wiem czy jesteś baitem czy debilem, obawiam się że numer jeden, bo każde zdjęcie jakie wrzucasz jest przyozdobione znaczkiem xiaomi, ale od zawsze wiadomo, że pies to stworzenie na 10+ lat i przez 10+ lat będzie miało swoje potrzeby. I albo się te potrzeby spełnia, albo kogoś do tego znajduje, albo go oddaje w dobre ręce albo go zwyczajnie nie bierze.

A takie "10 lat i nie
@phaxi: jak nie ma warunków na posiadanie psa, to może weź go do siebie. To jest obowiązek właściciela, żeby odpowiednio się zwierzęciem opiekować. A jak piesio ugryzie kogoś na ulicy to czyją wina, piesia co musi sobie pobiegać czy właściciela co nie potrafi się zwierzęciem zająć?