Wpis z mikrobloga

#slask #gornyslask #powstaniaslaskie #historia #ciekawostkihistoryczne

Czy 100 lat po powstaniach Polska nadal przedkłada wykreowane mity nad fakty historyczne?

Szperając w materiałach o III powstaniu śląskim natrafiłem na moim zdaniem niezłą ciekawostkę.

TL;DR


W artykule Waldemara Gielzoka o walkach w Dobrodzieniu przeczytałem następujący fragment.

Stoję nad tym grobem w Dobrodzieniu, który jak się okazuje, jest pustym grobem, bo nikt z poległych wtedy po stronie wojsk powstańczych nie został tu pochowany. Wszyscy leżą na rodzinnych cmentarzach. Nawet ich liczby nie znamy, chociaż są dokładne listy poległych sporządzane każdego dnia przez powstańców. Jeśli im wierzyć, to były to tylko te dzieci. Przychodzi mi myśl, że w Chrześcijaństwie pusty grób to symbol Zmartwychwstania i zwycięstwa prawdy. A czego symbolem jest pusty grób w Dobrodzieniu? Jakiś gość wyrwał mnie z zadumy nad symboliką grobów i powiedział mi, że miasto dostało teraz kasę na to miejsce upamiętnienia i będą ją wydawać. Słucham go jednym uchem i patrzę na symbolikę żelaznego krzyża w ogrodzeniu tego grobu, która jest typową symboliką wojennych grobów niemieckich. Żelazne krzyże rozdziela stylizowany symbol starogermańskiej runy algiz, która w mitologii germańskiej symbolizowała ochronę zmarłych, boskość, wszech-jedność, opiekę. Jestem przekonany, że to musiał być grób niemiecki. Więc zapytałem o to tego pana. Ten zaś po chwili milczenia mi powiedział, że to pewnie był grób obrońców Dobrodzienia, bo tacy polegli i ich pewnie tu pochowano i że wszystko wskazuje na to, że po wojnie w 1946 r. władza polska przerobiła grób niemieckich obrońców miasta na grób powstańców. Tyle że zostawili symbolikę żelaznych krzyży i runy algiz, bo się nie znali na tym, że to jakaś niemiecka symbolika. Poza tym ci, którzy to wiedzieli, i tak zostali zamordowani w 1945 r., a jak ktoś przeżył i uszedł przed deportacją, to i tak skończył w katowniach UB lub obozach bezpieki. Więc, kto niby miał to wiedzieć...


Ciekaw byłem jak wygląda mogiła przed i po renowacji i ku mojemu zdziwieniu pozostawiono, żelazne krzyże obok powojennej tablicy upamiętniającej poległych powstańców. Przy okazji zwracam uwagę na tragiczne wykonanie tych kilku betonowych słupków za jedyne 35 tys. zł: https://dobrodzien.pl/3501/ocalic-od-zapomnienia-odnowienie-grobu-powstancow-slaskich-w-dobrodzieniu-bohaterow-walk-o-dobrodzien.html

Z opisu możemy m.in. przeczytać, że:

Prace będą polegały na odnowieniu miejsca spoczynku poległych 5 maja 1921 roku Powstańców Śląskich. Miejsce to w chwili obecnej jest w bardzo złym stanie technicznym i wymaga pilnego remontu. Dodatkowo, zakłada się pozyskanie szerszych danych na temat poległych Powstańców oraz podjęcie próby odnalezienia nazwisk poległych. W tym celu nawiązana zostanie współpraca z lokalnymi historykami, organizacjami i instytucjami, posiadającymi wiedzę w tym zakresie. W przypadku odnalezienia informacji o osobach pochowanych w grobie, planuje się zorganizowanie konferencji prezentującej wyniki kwerendy.


Nie wiem jak wyglądały te konsultacje z historykami, ale brak refleksji nad symboliką grobu jest rozbrajający. Żadnych nazwisk, ani raportu z tej części prac nie znalazłem. Zaciekawiła mnie jednak niemieckość grobu powstańców i oto co udało mi się wygrzebać.

Paweł Mrozek we wspisie przytacza m.in. następujące teksty źródłowe.

Jerzy Jaros (red.), w „Lubliniec. Zarys rozwoju powiatu”, Katowice 1972, s. 166–167 napisał, że [...] Padł dowódca kompanii z Woźnik, Wilhelm Maksyś oraz siedmiu ochotników, uczniów gimnazjum z Częstochowy"

Josef Dornhof w artykule „Nochmals die Zeit vor 50 Jahren” [Loben-Guttentager Kreisblatt, nr 5/1971] zanotował wspomnienia mieszkanki Dobrodzienia – Trude Draß z domu Sbroja [...] Gdy tylko wielu Polaków znalazło się w mieście, zaczęli plądrować sklepy, a czasem także mieszkania. Każdy, kto stawiał opór, był rozstrzeliwany. I tak w ten Czarny Piątek w Dobrodzieniu, na Lublinitzer Strasse zginęła pani Wittek, na Feldstrasse pani Tröger, pan Schnappka z policji i jeszcze ktoś, kogo nazwiska już nie pamiętam. Ci zmarli byli potem pochowani w tym samym rzędzie, w którym leżała moja babcia, która zmarła nieco wcześniej, i dlatego to zapamiętałam. Groby te jednak już dawno zostały zniwelowane.

Powstańców poległych 5 i 6 maja, przewożono do miejscowości, z których pochodzili. W Dobrodzieniu zachowała się lista poległych, w tym gimnazjalistów, którzy walczyli w plutonie „sienkiewiczaków” a zostali pochowani na cmentarzu św. Rocha w Częstochowie. Listę zestawił Teodor Walczak – przewodniczący Miejskiej Rady Narodowej w Dobrodzieniu w 1945 roku. Zawiera 13 nazwisk poległych i 3 bezimiennych. Więcej o poległych powstańcach z Częstochowy (w tym uczniach częstochowskich szkół) przeczytamy w: Praca zbiorowa pod red. J. Sętowskiego „Częstochowa i region wobec powstań śląskich 1919–1920–1921. Miejsca - Ludzie - Wydarzenia”, Częstochowa 2020.


Wygląda na to, że liczba poległych powstańców różni się, ale większość z nich pochodziła z Częstochowy i to tam ich pochowano. Tutaj warto dodać, że powstańcy zajęli Dobrodzień na miesiąc i gdyby chcieli mieli odpowiednią ilość czasu na profesjonalny pochówek swoich poległych na miejscu. Wszystko jednak wskazuje na to, że nie pozostawiano poległych na terenach poza linią Korfantego, które nie miały być obszarem Polskich żądań.

Co prawda w kolejnym wpisie Paweł Mrozek na podstawie skanu z parafialnej księgi zgonu pisze o kontrofensywie niemieckiej, która miała miejsce kilka tygodni później:

28 maja 1921 dwóch powstańców, którzy padli na froncie w Zębowicach [Zembowitz], zostało pochowanych na cmentarzu św. Walentego w Dobrodzieniu (oraz 10 czerwca – 1 poległy powstaniec).


Jednakże, tak komentuje to Michał Bartosiak:

Ten skan jest w filmach z cyklu „Śląska Kronika”. Ukazuje on fragment niechronologicznego wpisu w parafialnej księdze zgonów, a na dodatek na dolnym marginesie. Opinia grafologiczna była miażdżąca – „wpis dokonany innym pismem niż wcześniejsze i późniejsze”. Szczególnie to słowo „powstaniec” jest w tym miejscu niczym kwiatek do kożucha. Księgi parafialne to nie prywatny pamiętnik farorza. Dokonywane w nich wpisy podlegały ścisłym rygorom w tym językowym. Nie można niczego dopisywać na dolnym marginesie wstawiając między kolidujące ze sobą daty. Znający język polski ks. J. Gladisch objął parafię znacznie później, bo w 1922 r. Czyżby już pan PM zapomniał, o czym sam pisał w „Echu Dobrodzienia” w grudniu 2011 r.? Niemiecki ksiądz nie mógł i nie miał żadnego interesu wpisywać po polsku słowa „powstaniec”. Przekonanie graniczące z pewnością wskazuje, że fałszerstwa dokonano po wojnie w zamiarze wykazania istnienia powstańczej mogiły, jaka komunistom była potrzebna do zorganizowania uroczystości ku czci III powstania. [...]

Wracając do poległych pod Zębowicami i twierdzeniu, że pogrzebano ich na dobrodzieńskim cmentarzu, trudno dać temu wiarę. Po pierwsze skorzystałem ze wskazówek zawartych w filmach i dokonałem kwerendy w archiwach. Znalazłem dowody na pochówki w Woźnikach, Częstochowie czy Lublińcu, ale nie znalazłem ich w Dobrodzieniu. Kontaktowałem się z autorem filmów.

Z jakiej przyczyny poległych pod Zębowicami miano przewozić celem pochówku do Dobrodzienia. Jednak prosta logika podpowiada, że skoro powstańcy zajęli Zębowice, a tam jest cmentarz, to nie było uzasadnienia przewożenia zwłok. W dodatku pan PM nie uzasadnia powodu, dla którego w warunkach trwającego konfliktu, zamiast pogrzebać poległych na miejscu transportowano ich do niemieckiej enklawy.


Powstały również 2 filmiki na ten temat (możliwe, że tego samego autora)
https://www.youtube.com/watch?v=kVFH4EFPpnA
https://www.youtube.com/watch?v=oAIaVIqG-kY
Trochę chaotyczne, ale przytaczne w nich są kolejne fakty i dokumenty (czasem warto słuchać, a czasem prześledzić przedstawiane dokumenty).

PRL na Śląsku wielokrotnie fabrykował dowody na odwieczną polskość tych ziem. Zawsze ze szkodą dla ludzi, historii i zabytków. Wiele wskazuje na to, że wolna Polska, mimo wielu cmentarzy niemieckich, również poległych podczas II w.ś. żołnierzy Wermachtu, nie jest w stanie upamiętnić kilku poległych mieszkańców, którzy odważyli się 100 lat wcześniej przeciwstawić jej zamiarom. Zamiast tego wpisuje się w komunistyczną retorykę wykorzystywania ich mogiły do własnych celów.
Tytanowy - #slask #gornyslask #powstaniaslaskie #historia #ciekawostkihistoryczne

...

źródło: comment_1626298184ss0SwLQUF1VG3Tnh188jGa.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
@sylwke3100: Wbrew pozorom byli, tylko trzeba było podkręcić odpowiednio retorykę o klasowej genezie powstań. Zresztą, chyba do dzisiaj za PRL-u wydano więcej prac o powstaniach (wiele o wątpliwej zawartości merytorycznej) niż po 89 roku i to mimo otwarcia i digitalizacji wielu archiwów, w tym niemieckich, francuskich i angielskich. A poza tym na bezrybiu i rak ryba.
  • Odpowiedz