Wpis z mikrobloga

Wyobraźcie sobie akcję.

Idę sobie do prywatnej kliniki do chirurga naczyniowego by dowiedzieć się czy mogę lecieć samolotem, by mi przepisał receptę na heparynę itd. Płace kupę kasy, koleś opowiada, mądrze mówi. Ale recepty mi nie może wystawić bo to jest klinika bez podpisu z NFZ więc musze się do niego do przychodni zgłosić. Ale wcześniej muszę dostać do niego skierowanie od lekarza rodzinnego. Spoko. Jadę do rodzinego, dostaję skierowanie, dzwonię z powrotem do tego lekarza by się umówić na godzinę i co? I lekarz mi mówi że mam złe skierowanie. Ale jak to złe. Bo on nie jest chirurgiem naczyniowym tylko pulmonologiem (specjalizacja płuca). Zdębiałem. Pytam się jak to możliwe że lekarz od płuc wypowiada się na temat zakrzepicy żylnej. Koleś skwitował to że mieści się to w jego zainteresowaniach... Poszło kupe kasy, zostałem bez recept i czasu na realizację nowych.

Jak tu w ogóle wierzyć jakiemukolwiek lekarzowi?!?

#coolstory #niecoolstory #polska #oszusci
  • 8
@blubi_su: Tak to niestety #!$%@? wygląda, siedzę poniekąd w służbie zdrowia chociaż to może za dużo powiedziane. Wiesz co bym Ci polecał? Jak masz problemy ze zdrowiem (no chyba, że to jednorazówka) to wykupienie prywatnego pakietu w enelmedzie, damianie czy innych, na nfz #!$%@? jest co liczyć