Wpis z mikrobloga

@art212: zależy o co pytasz.
Sam wylot z ziemi jest już sporym problemem (osiągnięcie prędkości zdolnej przeważyć siłe grawitacji i tarcie atmosfery wymaga dużej energii, zatem duzej ilości paliwa, co zwiększa masę i powoduje, że trzeba jeszcze więcej paliwa). Łatwo zresztą o wypadek - byle pierdoła i najmniejsze zaniedbanie moze sprawić, że wszystko #!$%@? (vide Challanger). Powrót też nie jest prosty, trzeba wejść w atmosferę pod idealnym kątem tak, aby nie
@GwaltowneWypaczenieCzasoprzestrzeni no dobrze ale na czym polega to bezpieczeństwo? Jak się to ma do uszczerbionej śruby przy locie columbii, ( niedawno tu był artykuł) śruba ta spowodowała przetarcie kabla czujnika paliwa, komputer odczytywał błędne dane i dzięki temu udało się wynieś ładunek na docelową orbitę. Jednak w przypadku chellengera sparciala uszczelka zabiła 7 osób
@Pink_Floyd zawsze zastanawia mnie ta "granica" atmosfery z kosmosem? Dlaczego tam jest takie tarcie, że niemalże płonie kadłub? A później (w atmosferze) już nie...
@szukajek: problem bezpieczeńśtwa, polega na tym, że ryzyko awarii musi być mega małe, bo nawet drobna awaria, może mieć tragiczne skutki (patrz uszczelka). Co to jest jedna uszczelka przy tej ilości sprzętu i części jakie wchodzą w skład całej rakiety/wahadłowca. A to masakrycznie podnosi koszty, ogólnie podniesienie współczynnika bezawaryjności z 99,99 na 99,999% może kosztować więcej niż cały projekt jest wart, a tutaj pewnie musimy mieć taki współczynnik na 99,999999%
@art212 powietrze wraz z wysokością się rozrzedza. Nie ma jakiejś ostrej granicy, jest po prostu gradient gestości. Żeby wynieść rakietę na orbitę, trzeba użyć potężnych silników i zbiornika paliwa wielkości wieżowca. Uzyskana prędkość orbitalna (> 28000 km/h) jest ogromna i nie do osiągnięcia w atmosferze bez natychmiastowego spalenia obiektu. Tą prędkość trzeba jakoś przy powrocie wytracić.
Wchodząc w atmosferę z próżni, gęstość powietrza narasta powoli, co pozwala na stopniowe zredukowanie prędkości. Gdyby
Dlaczego tam jest takie tarcie


@art212: Tarcie na granicy jest minimalne, lecąc 25 razy więcej niż prędkość dźwięku to tylko rozgrzewa do ponad 1000st. Przy takiej prędkości na normalnej wysokości (np 10km) ilość generowanego ciepła wyglądała by jak wybuch.
Dlaczego lot w kosmos jest tak dużym wyzwaniem?


@art212: Falcon 9 przez dwie i pół minuty produkuje 35GW mocy. Zrób silnik o mocy 35000000 koni, nie jest łatwo. To tyle ile daje 40 reaktorów jądrowych albo jeden czarnobylski w momencie wybuchu. I tak ciągle przez dwie i pół minuty. Czy chcesz dalej iść "a po co tyle mocy"?
dzięki, a skąd ta prędkość 28000 km/h?


@art212: To prędkość przy której gdy się spada w stronę Ziemi, to akurat tyle samo co się spadnie to ucieka spod nóg, przez krzywiznę. Wolniej, i po prostu spadniesz na Ziemię, szybciej, i będziesz coraz wyżej i dalej, uciekając gdzieś w przestrzeń.
@art212 żeby zrównoważyć siłę grawitacyjną Ziemi. Rzucając kamieniem, ten po iluś metrach spadnie. Rzucając mocniej, spadnie dalej. Jakbyś rzucił wystarczajaco mocno, kamień zamiast spaść, minąłby krzywiznę planety i zacząłby wokół niej krążyć. Oczywiście atmosfera na to nie pozwala, dlatego trzeba wznieść się wystarczająco wysoko. Ale np. na jakmiś małym księżycu można by było zrobić taką sztuczkę.

Jakbyś po prostu poleciał pionowo do góry w kosmos, to po jakimś czasie byś spadł.