Wpis z mikrobloga

  • 8
1261 + 1 = 1262

Tytuł: Cień i kość
Autor: Leigh Bardugo
Gatunek: fantasy
Ocena: ★★★★

Do przeczytania "Cienia i kości" zachęciły mnie równolegle dwie rzeczy - pojawienie się serialu na podstawie książki na Netfliksie oraz wysokie oceny "Sześciu wron", czyli innej, wydanej później, pierwszej części serii osadzonej w tym samym świecie. Opisywana zresztą w tej recenzji powieść również miała dobre noty, kiedy dodawałem ją sobie na półkę. Teraz zeszła na niższy pułap, co w pełni rozumiem i do czego dokładam niniejszym kolejną cegiełkę.

Od samego początku miałem wrażenie, że książka jest skierowana do dużo młodszego ode mnie odbiorcy. Prosto, wręcz infantylnie napisana, bez skomplikowanych zdań, opisów, z dialogami prostymi, a przez to też nienaturalnymi, sztucznymi, na dłuższą metę męczącymi. Postacie przedstawione również wydają się mało autentyczne, przerysowane, ale jednocześnie na poziomie charakteru i relacji - płaskie i nijakie. Nie wykluczam, że gdybym miał 12-14 lat, tak zaserwowana powieść mogłaby do mnie trafić i nie odczułbym wymienionych wcześniej problemów, także jestem w stanie zrozumieć jej popularność wśród młodzieży.

Przedstawiony świat, polityczne zależności i "magia" mają duży potencjał, który nie zostaje w książce wykorzystany. Być może serial lepiej sobie z tym radzi - to dopiero sprawdzę. Fabularnie nie jest dramatycznie, czyta się to całkiem dobrze na poziomie samej historii, chociaż jest dość przewidywalna i czerpie garściami z innych serii, choćby z Igrzysk Śmierci. Niestety całość poskładana jest chaotycznie, jakby tylko w celu połączenia początkowo zarysowanych najważniejszych punktów. Wątki uczuciowe to całkowita porażka - cliché goni cliché, a prostota budzi wręcz niesmak. Tłumaczenie też miejscami nie pomaga, w szczególności tytuł "Zmrocza" powoduje raczej uśmiech politowania niż trwogę.

Zmęczyłem 80% książki, chociaż od mniej-wiecej 1/3 już czułem, że nie ma szans na to, że z tego brzydkiego kaczątka będzie coś więcej. Może zmienia się to w kolejnych częściach, może właśnie w "Szóstce wron". Nie wykluczam sprawdzenia tej powieści, ale dopiero po przerwie od świata griszów.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #fantasy #fantastyka
zranoI - 1261 + 1 = 1262

Tytuł: Cień i kość
Autor: Leigh Bardugo
Gatunek: fantasy
Oc...

źródło: comment_16260130725UlAPoswHWyIPxPaf8OeoL.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zranoI: mnie Szóstka wron tak wciągnęła, że pochłaniałem po prostu, choć nie jestem fanem fantastyki, a sięgnąłem po nią ze względu na polecenie od znajomego
  • Odpowiedz
@Owieczka997 bo to wszystko na jedno kopyto, banalna fabuła, banalni bohaterowie i zero realizmu plus jakiś romans, żeby Karynki czytały, jedynie Harry Potter trzymał jakiś poziom,

nie żebym miał coś do kobiet pisarek, ale no z tego co widzę, to one to masowo produkują
  • Odpowiedz
@smierdakow: Igrzyska Śmierci też trzymały poziom, a chyba zaliczają się do tej samej kategorii. Czytałam też jednak serię Niezgodna i tam faktycznie było to co napisałeś - banalna fabuła i bohaterowie + kopiuj wklej Igrzyska Śmierci
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@hoszin nieco ponad 3 odcinki zmęczyłem - moim zdaniem nuda, wątek Aliny podobnie miałki jak w książce, drugi ciekawszy, ale też się rozmywa z czasem; bohaterowie sztuczni, nadęci. Sama kraina, polityka nadal ciekawe, postacie z tego drugiego wątku (z Szóstki wron?) również, ale nie ratuje to całości. Osobiście nie polecam.
  • Odpowiedz