Aktywne Wpisy
![DFWAFDS](https://wykop.pl/cdn/c0834752/15534295b4400a0c54381796f480de70dd97c594025249362575fd43ec4dd5f5,q60.png)
DFWAFDS +189
#przegryw koliedzy wczoraj pisałem że uderze do julki z pracy i zapytam czy ze mną wyjdzie gdzieś sobie. Podszedłem do takiej jednej co wydaje się huopu sympatyczna. Zrobiłem tak jak napisał @K-S- i chciałem zaprosić na pizze.
Pytam, "co robisz w piatek po kołchozie, może pójdziemy na pizze i jakieś alko" a ona "ok, tylko nie w piątek tylko w sobote ma czas" i umówiony huop jest na sobote popołudniu. Coś za
Pytam, "co robisz w piatek po kołchozie, może pójdziemy na pizze i jakieś alko" a ona "ok, tylko nie w piątek tylko w sobote ma czas" i umówiony huop jest na sobote popołudniu. Coś za
![TrexTeR](https://wykop.pl/cdn/c0834752/41c98cbda7694629569ef815eb878615aa915be183f248284f1eb0b0b8bf3074,q60.jpg)
TrexTeR +6
Pytam się, bo jestem ciekawy - czy tylko u mnie w domu mówią „słychać” w sensie czuć jakiś zapach?
Np. ktoś może powiedzieć, że "słychać spalenizną w domu”, co oczywiście oznacza "czuć spalenizną w domu”.
Podlasie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#podlasie #jezykpolski #kiciochpyta #bialystok
Np. ktoś może powiedzieć, że "słychać spalenizną w domu”, co oczywiście oznacza "czuć spalenizną w domu”.
Podlasie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#podlasie #jezykpolski #kiciochpyta #bialystok
Na podwórku mieliśmy takiego mongoła, mówiliśmy na niego mongoł bo wyglądał jak mongoł, zachowywał się jak mongoł i ogólnie chyba był w jakimś stopniu cyganem bo miał ciemną cerę (nie że murzyn tylko raczej jak cygan) . Jak chcieliśmy gruszki (na podwórku mieliśmy grusze) to mongoł wchodził na czubek drzewa w parę sekund i trząsł nim a my na dole, kiedyś piłeczka tenisowa utknęła na rynnie. No to ten wwalił się na dach (3p. budynek) i zszedł delikatnie na tą rynnę i piłeczkę ściągnął (swoją droga najbardziej #!$%@? akcja jaką widziałem, wiatr by mocniej zawiał to spadł by z wysokości dachu) Wyglądało to mniej więcej tak No ale też nie o tym...
Pewnego słonecznego dnia (teraz już o tym) bawiliśmy się na podwórku w kilkanaście osób graliśmy w syfa czy coś ( @Perlo też tam byłeś, i Kora też o ile pamiętasz;)) w tym stylu. No i jako że były to 10 lat temu czyli lata #90s (ten kto mówi że 10l. temu był 2003 kłamie) były jeszcze osoby które dość mocno dawały w kanał i ogólnie dużo ćpunów było. No i na mojej klatce leżała strzykawka z igłą. Wszyscy zebraliśmy się w kółeczko i patrzymy na tą strzykawkę. A mongi niewiele myśląc bach ją do ręki i zaczyna dotykać igły. Każdy w panikę, mongi rzucił strzykawkę w kąt i zaczął uciekać tak jak reszta. Tyle, że w odróżnieniu od niego my uciekaliśmy od mongiego a on nas ganiał. No i każdego chciał dotknąć tą ręką co trzymał tą igłę. Niestety dopadł mnie i dotknął mnie.
Jak ja się rozryczałem, to był istny koszmar, gorzkie łzy napierdzielały mi po twarzy niczym fontanna di Trevi w Rzymie. Siedzę taki zaryczany na schodach i każdy mnie pociesza a ja na głos.
- #!$%@? ja teraz mam HiVa rozumiecie HIVa!!
Ogólnie później po rozmowie z rodzicami okazało się, że hiva mieć nie mogę. Ale to było straszne :[
Swoją droga mam druga historię o moim wujku ćpunku który właśnie here po kablach dawał, ale to może jutro opowiem ;)
#narkotyki
tl'dr
Ktoś kto trzymał wcześniej strzykawkę w ręku którą znalazł na klatce dotknął mnie a ja myślałem, że mam hiva przez to.
Komentarz usunięty przez moderatora