Wpis z mikrobloga

@Zgrywajac_twardziela: @pi73r: nie wiem co to ma do nosaczy albo Januszy, granie w gry to zapychacz czasu tak samo jak oglądanie filmów, im wcześniej sobie zdacie z tego sprawę tym lepiej dla waszego zdrowia psychicznego. W życiu trzeba robić rzeczy które coś znaczą, coś tworzą, bo inaczej obudzimy się z ręką w nocniku. Rozumiem jeszcze ludzi którzy grają w gry i to nagrywają dla innych, tworzą kontent, budują
  • Odpowiedz
@ViFio:

nie wiem co to ma do nosaczy albo Januszy, granie w gry to zapychacz czasu tak samo jak oglądanie filmów, im wcześniej sobie zdacie z tego sprawę tym lepiej dla waszego zdrowia psychicznego. W życiu trzeba robić rzeczy które coś znaczą, coś tworzą, bo inaczej obudzimy się z ręką w nocniku. Rozumiem jeszcze ludzi którzy grają w gry i to nagrywają dla innych, tworzą kontent, budują społeczność, to też
  • Odpowiedz
@pi73r: w dłuższej perspektywie na pewno, jeśli poświęcamy temu zbyt dużo czasu, nie osiągamy np. poziomu profesjonalnego więc też np. budowanie kariery odpada i dodatkowo nie nawiązujemy dzięki temu relacji to może to prowadzić w przyszłości do takiej realizacji że nie zostawiliśmy tym żadnego śladu w życiu innych. Ale akurat nie znam nikogo kto by spędzał np. każdą wolną chwilę jeżdżąc na rowerze, spacerując bez celu czy cokolwiek takiego
  • Odpowiedz
@ViFio:
No ale co to ma do rzeczy to ostatnie zdanie? xD Przeciez mowimy tu o graniu w gry jako jednym z hobby. Ja tam gram na kompie, bo mam nature sportowca, dlatego tez gram i w pilke i mam 10 innych zajec.
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela: ja wiem że ostatecznie żadna pasja nie ma sensu bo wszystko to obróci się w proch. Ale ludzki mózg inaczej to odbiera, mamy wrażenie robienia czegoś od siebie. Zawsze jak jest jakiś post o braku sensu życia, o smutku, przegrywie, depresji w młodym wieku to jakoś magicznie zawsze osoba która o tym pisze ma zainteresowania w rodzaju netflix, podróże, gry, jedzenie.
  • Odpowiedz
@ViFio:

ja wiem że ostatecznie żadna pasja nie ma sensu bo wszystko to obróci się w proch. Ale ludzki mózg inaczej to odbiera, mamy wrażenie robienia czegoś od siebie.

A jak mam wrażenie że granie w gry sprawia mi ogromną frajdę i mam radochę z tego że moja kolekcja się powiększa to w czym to niby jest gorsze od jakiegoś typa co sobie znaczki kolekcjonuje czy zdobywa szczyty? Przecież to
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela: no kolekcjonowanie gier i znaczków to to samo, masz rację, ale nadal to tylko kolekcjonowanie, coś co daje jedynie przyjemność, chwilowe poczucie że coś się dzieje dobrego.
Wpadanie w spiralę "idę do pracy bo muszę - po pracy odreagowuję przyjemnościami" sprawia że w pewnym momencie nie różnimy się od robotów, npców w grze. O ile nam to pasuje w danym momencie to spoko, ale trzeba też myśleć o sobie
  • Odpowiedz