Wpis z mikrobloga

Czy miał ktoś z Was może problemy ze spaniem i znalazł jakieś rozwiązanie?

Moja sytuacja wygląda tak, że już od dziecka należałem raczej do tej grupy ludzi, którzy po przyłożeniu głowy do poduszki potrzebują dłuższego czasu, żeby odpłynąć. Gdy słyszę opowieści, czy widzę po innych ludziach jak można zasypiać w ciągu kilku minut, wydaje mi się to nierealne i szczerze mówiąc zazdroszczę im tego. Pracuję obecnie już od dłuższego czasu w godzinach 7-15, aby dojechać na czas ustawiam budzik na godzinę 6:00. Spać kładę się zazwyczaj koło 23, lecz mój sen trwa 4-5h. Choćbym nie wiem jak był zmęczony i słaniał się na nogach to po wejściu do łóżka przechodzi mi jak ręką odjął. Zaczyna się męczący festiwal myśli na wszystkie tematy świata.

Dodam w tym miejscu, że nie mam stresującej pracy. Jestem zatrudniony w nowym miejscu od 3 miesięcy i był to fajny awans. Szefostwo jest w porządku, sam planuję sobie zadania i raczej nie odczuwam żadnej presji z góry. Może w obecnej chwili mam trochę większą odpowiedzialność niż w poprzedniej firmie, ale tam również miałem problemy ze snem. Nie potrafię wyrzucić przemyśleń z głowy, a gdy próbuję skupiać się na oczyszczeniu umysłu i próbie zaśnięcia to robi się jeszcze gorzej. W pewnym momencie pojawia się już obawa jak mało snu zostało mi do dźwięku budzika. Wtedy robi się znacznie gorzej, zaczynam się stresować, przeliczać i jeszcze bardziej nakręcać.

Próbowałem różnych leków w stylu Hydroksyzyna (nie pomaga kompletnie), czy silniejszych jak Nasen. W tym przypadku owszem, po połówce tabletki znikam w ciągu 15 minut. Dosypiam do rana bez żadnego wybudzenia, ale tego typu leków nie powinno stosować się regularnie, gdyż organizm zbytnio się przyzwyczaja i można narobić sobie jeszcze większej krzywdy.

Jeśli chodzi o sam mój sen to również nie należy on do najzdrowszych. Jest on bardzo płytki i czuję się jakbym całą noc czuwał, a wybudzić mnie potrafi najcichszy odgłos wydobywający się z pokoju obok.

Od jakiegoś czasu zauważyłem, że pojawiły się inne niepokojące symptomy, w momencie kiedy jestem już zestresowany i ogarnia mnie bezsilność zaczynam bezwiednie zagryzać zęby, czy nerwowo ruszać głową lub pociągać nosem. Jestem w stanie nad tym zapanować, ale często łapię się w trakcie, że coś takiego aktualnie robię. Przez sen również muszę zaciskać zęby, gdyż nad ranem daje się to odczuć po bólu szczęki. Jest to coś w stylu nerwicy natręctw i na prawdę sam już nie wiem co z tym dalej robić.

Myślę, że dorosłem już do decyzji o wizycie u specjalisty w tym zakresie, tylko tak na prawdę nie wiem z jakiej strony do tego podejść. Jaki lekarz będzie najlepszy i czego tak na prawdę mogę się spodziewać.

Liczę na to, że może znajdzie się ktoś, kto przechodził przez coś podobnego, bądź przechodzi i jest w stanie służyć jakąkolwiek radą w tym temacie.

#sen #medycyna #zdrowie #psychologia
  • 33
@koomi23: Próbowałem praktycznie wszystkiego o czym można pomyśleć w pomocny na sen, także wszystkie suplementy, nawet takie o których mało kto wie przetestowałem. Raczej nic za bardzo nie pomagało, a spora część wręcz pogarszała sytuację.
@koomi23: Nie wiem na ile pomoże to komu innemu, w każdym razie na mnie działa.
Jak mnie męczą myśli przy zaśnięciu, włączam sobie coś do słuchania (czy to audiobooka czy filmik z YouTube który jest oparty na gadaniu) i słucham sobie w ciemności skupiając się na treści, a nie moich myślach. Po jakimś czasie odpływam, zazwyczaj wystarcza 20min filmik, chociaż nie zawsze.
Kiedyś nie musiałam się do tego uciekać ale miałam
Ja jestem po przeciwnej stronie mogę zasnąć dowolnie i spać np 4 min. Obudzę się i jestem rześki na następną godzinę. Jak tylko położę głowę na poduszce to śpię. Mogę spać wszędzie w autobusie na stojąco, w kościele. Itd.
@koomi23: A tak w ogóle to też mam problem z płytkim snem, zauważyłam, że trochę pomaga jak się więcej ruszam, np jak byłam na studiach w kadrze badmintona i regularnie trenowałam. Była wtedy jakaś poprawa ale też nie byl to efekt wow. No i nawet wtedy bywały gorsze i lepsze dni jeśli chodzi o jakość snu.

Btw też tak masz, że łatwiej jest ci zasnąć w ciągu dnia niż w nocy?
@michin: Właśnie poruszyłaś bardzo ważną kwestię. W ciągu dnia potrafię zasnąć w ciągu 3-4 minut. Rzadko korzystam z drzemki np. po obiedzie, ale jak już czuję straszną potrzebę to nie zajmuje mi to więcej niż kilka chwil. Czasem popołudniu podczas oglądania telewizji, czy czegoś na youtube odpływam momentalnie i żadne myśli nie dudnią mi w głowie. Zauważyłem, że mój problem wiąże się psychicznie typowo z zakończeniem danego dnia i perspektywą rozpoczęcia
Próbowałem to jeszcze kiedyś rozgryźć pod kątem psychologicznym i doszedłem do wniosku, że problemem może być pora wstawania. Wydaje mi się, że gdybym mógł podnosić się o 8 i chodzić do pracy na 9 to miałbym większy komfort psychiczny dotyczący perspektywy dłuższego snu, który mnie czeka. Niestety jest to niewykonalne, bo o ile w pracy nie byłoby z tym problemu to ilość obowiązków po jej skończeniu sprawiłaby, że nie miałbym już praktycznie
@koomi23: na pewno odstaw kofeinę. Jak się napiję kawy koło południa, to nie zasnę nawet do 5 a i potem śpię bardzo płytko. Chociaż nie wiem, czy to nie jakieś związki fenolowe z kawy, bo czarna herbata tak na mnie nie działa. Tak samo tabletki na ból głowy.

Napinanie i rozluźnianie kolejnych mięśni może Ci pomóc. Tak samo jak będziesz rozciągał mięśnie gałki ocznej, to możesz nie wiedzieć, kiedy zasnąłeś. Ostatni
@ameneos: Tutaj rzeczywiście może tkwić jakaś część problemu. Kawę popołudniową (17-18) lubię sobie wypić, tak samo codziennie z rana koło 7 na początek pracy. Swego czasu przerzucałem się na Yerbę, ale myślę, że na spokojnie jestem w stanie odstawić tego typu pobudzacze. Jeśli chodzi o jedzenie przed spaniem to najpóźniejszy posiłek spożywam zazwyczaj 2-3h przed snem, spróbuję to wydłużyć tak jak sugerujesz. Z oddawaniem moczu jest również przedziwna sprawa, bo nawet
@Grzegorz81: Tylko pozazdrościć. Ale powiem Ci, że akurat w tramwaju, gdy oprę się o szybę, a nierówne torowiska bujają wagonem na lewo i prawo to również potrafię odpłynąć jadąc tylko kilka przystanków. A propos Twojego snu to czytałem kiedyś o czymś takim jak sen polifazowy. Ponoć najwybitniejsze głowy w historii świata praktykowały go. Słyszałem o jednym, który ponoć sypiał po 15 minut co drugą godzinę w ciągu doby. Nie pamiętam dokładnie
@koomi23: Z tym,że sie nie stresujesz pracą czy czymś innym to się tak człowiekowi często wydaje :)
Podstawy to warunki w jakich śpisz:
1.Odpowiednio ciemno,najlepiej jeśli wyciągniesz dłoń przed siebie i jej nie widzisz.
2.Temperatura w pomieszczeniu,wiadomo teraz mamy upały to ciężko o to ale zadbaj o to,dodatkowo wietrz pokój.
3.Na 1h przed snem nie korzystaj ze smartfona,nie siedź przed TV czy komputerem bo naświetlasz wzrok.
Dodatkowo jeśli jakiś hałas przeszkadza
@koomi23: nie wiem czy ktoś polecał bo nie chciało mi się całej dyskusji czytać ale polecam ashwagande jako długofalowy wyluzowywacz dosenny, lub wyciąg z dziurawca doraźnie w fazach większego zmartwienia tylko uważaj wtedy na UV bo będziesz miał białe plamy na skórze