Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#kryptowaluty #bitcoin #inwestycje #spekulacje

Dobra, będzie anonimowo ze względu na charakter mojej pracy...

Kilka mitów, w które wierzy kryptowalutowa ulica, a które trzeba sobie wyjaśnić:

- instytucje, fundusze, prywatne firmy, itd, one wszystkie NIE kupują bitcoina (oraz innych), bo podoba im się technologia, one kupują bo liczą na to, że tym (czyli: technologią) zainteresuje się ulica a oni wtedy upłynnią swoje krypto po wyżej cenie. Zapewne nie wszystkie tak postępują i zapewne nie wszystkie pozbędą się kryptowalut na samym szczycie w tym samym czasie. Tych firm jest niezliczona liczba, więc i zapewne są i takie co uwierzyły w tezy o np wyparciu złota przez btc, ale!... (patrz niżej)
- to bzdura, że wieloryby zawsze wygrywają. Oni po prostu są: szybsi, znają te reguły rynkowe lepiej i mają większy kapitał. To daje im przewagę nad ulicą. Ale nie są wszechmocni, choć bywa i tak, że potrafią się sprzymierzyć na krótko by wspólnie np obronić poziom (ale to jest bardzo rzadkie!). Najczęściej oni walczą ze sobą, starają się zrozumieć co rozgrywa inny kolega, a potrafią robić to wiele lepiej niż zwykły kowalski siedzący i patrzący w kreski cały dzień
- to że wieloryby kupują lub sprzedają akurat w danej chwili może oznaczać wiele, a może... nie oznaczać kompletnie nic. Zakup za miliard dolarów btc to nie zawsze jest decyzja jednego gościa co siedział cały rok w wykresach i nagle krzyknął "Teraz!", zwykle to proces (począwszy od zalokowania kapitału po analizę i decyzję), który musi się zakończyć w np tydzień lub dwa, gdy kapitał jest dostępny, i nie ma że cena nie taka.
- od czasu wejścia lewaru i kontraktów na krypto gra na rynku stała się o jeden poziom trudniejsza (z poziomu zaawansowanego do takiego co przeznaczony jest dla profesjonalistów). Na tego typu rynkach zawsze jest dodatkowa zmienna i czynnik wpływający na rynek: "brak racjonalizmu", "abberacja", gra dużo botów, itd. Zwykły kowalski ma szanse się połapać co jest aktualnie rozgrywane w jakimś max. 1% czasu. Profesjonalista może 5% czasu.
- w kontekście konkretnych walut: ludzie "kupują technologię", a powinno się kupować "SZANSE, że inni ludzie zauważą tę 'wspaniałą' technologię". Gdy "kupujesz technologię" o której już wszyscy trąbią, to jesteś jednym z ostatnich kupców.
- to samo co wyżej, ale z grą "pod wydarzenia".
- o kupowaniu "śmieszkowych" tokenów nie wspomnę
- glassnode, dane on-chain NIE działają, bo... wszyscy na nie patrzą. Tak samo jak 50 lat temu analiza techniczna dawała stosunkowo dobre rezultaty, bo nikt jej nie znał, więc wygrywali ci co zdołali zauważyć powtarzające się schematy na wykresach, które sami rysowali. Gdy zaczęli robić to wszyscy to efekty były już słabe. To jest FUNDAMENTALNA zasada - jeśli wszyscy (lub duża część) grają patrząc na to samo, to nie masz szans wygrywać, bo jesteś: za wolny, za mało cwany, nie widzisz wszystkiego, itd.
- większość pieniędzy na danym rynku to... cudze pieniądze (fundusze, etfy, banki). Swoimi grają głównie 'kowalscy'.
- jutuberzy zarabiają głównie na... pokazywaniu swojej gęby, a nie na rynku (bez względu na to co mówią o swoich wielkich zyskach).
- wodzireje "ulicy" (prezesi funduszy, itp) - co mają innego powiedzieć o btc skoro oni są już np zapakowaniu po uszy? "że może być mały dip?", "że ze dwa miesiące mogą być spadki?" NIE! Od nich usłyszysz wyłącznie że zaraz będzie WIELKA hossa, bo...
- jest bardzo prosta zasada każdej hossy i to z każdym aktywem, ale skupmy się na BTC: by bitcoin urósł do $20K to ulica MUSI uwierzyć że będzie po $100K, jeśli ma urosnąć do $200K ulica MUSI uwierzyć, że ZARAZ, TERAZ! będzie po $1M, i że właśnie pociąg odjeżdża. Nikt nigdy nie kupi BTC więcej jeśli ten będzie kosztował już $90K, a wszyscy dookoła będą mówili, że np "w tej hossie to maks 100K", bo ryzyko jest już za duże, że za chwilę zjedzie o 80% w dół. Nie ma sensu ryzykować dla ~10% zysku. To prosta kalkulacja. Być może właśnie dlatego zatrzymaliśmy się przy $65K, bo dominowała wiara w $100K, a nie w $1M. Trzeba czasu by nowa wiara i nowe poziomy się zrodziły...

Jeśli macie jaszcze jakieś - dorzućcie.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60da770d687918000a216938
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 15
@AnonimoweMirkoWyznania: jak na cenę wpływają właściciele giełd.
Powiedzmy że któryś z nich ma na bitfinex własne 5000BTC. Widzi masę longów.
Nie ma nic co zabroni mu je zrzucić, żadnej regulacji.
Czy może na tym zyskać, gdy jako pierwszy widzi co się dzieje?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania:

Glassnode, dane on-chain NIE działają, bo... wszyscy na nie patrzą. Tak samo jak 50 lat temu analiza techniczna dawała stosunkowo dobre rezultaty, bo nikt jej nie znał, więc wygrywali ci co zdołali zauważyć powtarzające się schematy na wykresach, które sami rysowali.


Chwila. Jeżeli z wykresów i danych wynikają np wzrosty od poziomu 1$, to wchodzisz w spota i generujesz popyt. Jeśli 100.000 innych Mietków zobaczy na swoich wykresach ten sam
@AnonimoweMirkoWyznania: dobry wpis i ciekawe spostrzeżenia. Tez siedze w tej branży. Moim zdaniem nie ma sensu tutaj sie uzewnętrzniac bo nie bedziesz miał żadnej godnej strony do rozmowy. Wystarczy lektura na fb na profilach np. bitbaya czy innych typu kryptowaluty. Profesjonalistów jest w tej dziedzinie mało i jesli gdzies sa to na pewno nie tutaj:) pozdro
OP: @atari_xd
Zdziwiłbyś się kolego w jakie 'gówna' fundusze powiązane z bankami potrafią włożyć kasę. Oczywiście nie jakieś wielkie kwoty. Co więcej, nigdy się o tym nie dowiesz w co inwestowały, bo robią to przez fundusze i firmy powiązane, w księgach to jest wykazane pod np 'fotowoltanika oraz inne ryzykowane....'. Po kryzysie 2008 regulacje się zmieniły na gorsze dla banków, ale oni i tak sobie z tym radzą.

W świecie finansów