Wpis z mikrobloga

Buddyzm jest religią dla ludzi którzy się nie przebudzili i chcą w coś wierzyć.


@#!$%@?: jeszcze raz - buddyzm jest religią nieteistyczną, ale nadal religią.

Generalnie wszelkie źródła są co do tego zgodne. Ja pozwolę sobie jeszcze raz powołać się na wspomnianą w poprzednim poście książkę, tym razem z cytatem ( ͡~ ͜ʖ
  • Odpowiedz
@Jin: Ale chodzi o to ze z tego nie da się wypisać ¯_(ツ)_/¯
Jestem niewierząca od 15 lat, na religie nie chodziłam, ślub brałam cywilny, dziecka nie chrzcilam i nie czuje potrzeby żeby iść do księdza i sie prosić, pisać jakieś podania czy inne #!$%@? według ich zasad skoro ich nie uznaje, a i tak moje dane u nich zostaną. Co innego gdybym zgłasza to do jakieś niezależnej państwowej instytucji,
  • Odpowiedz
@MrGalosh: OK :) Buddyzm a raczej to co chciał przekazać Budda Gautama nie miało za zadanie stworzyć religi. Niestety ludzie uwielbiają rytuały i dogmaty i powstało wiele odłamów buddyzmu robiących z buddyzmu religię. Jeśli miałbym określić co zrobił Budda to jest to: "medytuj, bądź zdeterminowany, Oświeć się, ciesz się życiem". Gdzie tu religia?
  • Odpowiedz
Gdzie tu religia?


@#!$%@?: Na wstępie - nie jestem specjalistą. Trochę o tym czytałem, i mądrzejsi ode mnie tłumaczyli mi (swoimi tekstami) dlaczego buddyzm jest religią. Mój komentarz teraz jest oparty na kilkuminutowym researchu w internecie (niestety, nie mam teraz więcej czasu), bo to, że o czymś czytałem i to zaakceptowałem nie sprawia nagle, że wszystko dokładnie pamiętam i jestem w stanie doskonale opisać.

Posiłkując się wikipedią:

Buddyzm
  • Odpowiedz
@MrGalosh: i tak i nie :) Podstawą jest uzyskanie Oświecenia a cztery prawdy są jedynie instrukcją. Budda zresztą na koniec życia powiedział by nie wierzyć w nic co powiedział a jedynie samemu dążyć do prawdy.
Budda więc niczego nie obiecuje ani nie daje żadnej gwarancji. Daje jedynie instrukcje i objaśnia co dało mu wyzwolenie od cierpienia i zarazem pełną jasność zrozumienia rzeczy takimi jakie są. Niestety jak to zawsze bywa
  • Odpowiedz
Budda więc niczego nie obiecuje ani nie daje żadnej gwarancji.


@#!$%@?: to wcale nie jest konieczne do nazywania czegoś religią.

Daje jedynie instrukcje i objaśnia co dało mu wyzwolenie od cierpienia i zarazem pełną jasność zrozumienia rzeczy takimi jakie są.


A to już brzmi jak religia.
  • Odpowiedz