Wpis z mikrobloga

1153 + 1 = 1154

Tytuł: Problem Trzech Ciał
Autor: Cixin Liu
Gatunek: science fiction
Ocena: ★★★★★

Ciekawa wizja nieubłaganej, nadchodzącej nad Ziemię inwazji. Cała reszta to dosyć przeciętny język, całkowicie wyprany z klimatu styl. Czasami miałem wrażenie, że czytam etykietę środka dezynfekującego, innymi razy- wpis w encyklopedii. Najmocniejsza w retrospekcjach. Postaci, mimo ciekawych historii, płasko pisane w rzeczywistości. Dialogi wyglądają jak przedstawienie w szkole, gdzie każdy, kto ma jakąś linijkę, wychodzi na środek i ją wygłasza bezemocjonalnie. Od 40% około chciałem ją jak najszybciej skończyć, ale Pierwsze 1/3 czyta się naprawdę cholernie dobrze ! Kwestie ostatnich rozdziałów i pogwałcania wszelkiej logiki i nauki mi osobiście obrzydziły całość, ale to już może się komuś spodobać. Jeśli książka kreuje się na twarde scifi to niech nie robi mi takich fikołów, błagam.
Nie potrafię jej polecić, jest na to stanowczo zbyt gruba, ale kilka pomysłów z niej zostaną mi w głowie na dłużej.

#ksiazki #czytajzwykopem #scifi #bookchallenge 33/24 #wykopkindleclub

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter
Pobierz FormalinK - 1153 + 1 = 1154

Tytuł: Problem Trzech Ciał
Autor: Cixin Liu
Gatunek: sci...
źródło: comment_1624821406prZYY1fPWiOZlRx2yH4mvt.jpg
  • 22
@FormalinK:
Myślę, że problemem jest poetyka chińskiej literatury, całkiem inna od zachodniej - no. dyskusje w formie długich monologów, zamiast dialogu.
A dwa - tu się składa podwójne tłumaczenie - polski przekład jest z przekładu angielskiego a nie chińskiego oryginału.
W audiobooku książka prezentuje się lepiej, zwłaszcza jak się słucha na 150% prędkości.
A dwa - tu się składa podwójne tłumaczenie - polski przekład jest z przekładu angielskiego a nie chińskiego oryginału.


@Polinik: o tu myślę, że pies jest pogrzebany. W swojej opinii na ig, której tu nie wrzuciłem, napisałem, że wprost chodzi pewnie o słabe tłumaczenie, bo trudno uwierzyć, że dzierżca Hugo za dany rok byłby tak nieciekawie napisany.
@FormalinK:
To też, ale inne książki Cixina albo "Koniec Wieczności", który jest też książką z tego samego uniwersum, napisaną przez innego chińskiego pisarza - mają taki sam styl - długie wyjaśnienia, jakby się czytało podręcznik a nie literaturę piękną, te dialogomonologi i inne elementy sugerują mi, że taki jest też styl chińskiej literatury.
Albo trzeba się do tego przyzwyczaić albo unikać.
@FormalinK: to był przykład różnic w narracji.
Ja całość słuchałem w audiobooku, więc toporność mi się nie rzuciła mocno w uszy, ale teraz jak o tym wspomniałeś i próbuje sobie wyobrazić czytanie tego - faktycznie brzmi jak mordęga.
@FormalinK: ugh, do dzisiaj pamiętam jak grubo ciosany był warsztat tłumacza odpowiedzialnego za polski przekład. Aż dziw mnie bierze, że to przeszło wewnętrzne opiniowanie, przecież bestseller, a więc należałoby się spodziewać ponadprzeciętnie rygorystycznych kryteriów.

A co do treści - nic dodać, nic ująć. Kilka fajnych pomysłów, bardzo efektywnie przysłoniętych jednak przez eksplodującą później infantylność. Żadne twarde sci-fi to to nie jest i chyba wolę space opery niż obiecującą solidny konstrukt koncepcyjny
Myślę, że problemem jest poetyka chińskiej literatury, całkiem inna od zachodnie


@Polinik: Tłumaczenie nie naprawiłoby braku logiki, żeby nie nazwać tego dosadniej.

z takim nastawieniem szkoda czasu który straciłeś na pierwszy.


@bezbeczki: Ja się nie poddałem po pierwszym i przez to tylko straciłem bez sensu dodatkowy czas na pół drugiego tomu.
@FormalinK: @Orzeech:
Pierwsza część "Ślepowidzenia" ciekawa i dająca do myślenia.
Druga część "Echopraksja' mierna, właściwie znów ten sam motyw ale w o wiele słabszym wykonaniu.
Bełkot, pomieszanie wątków, które potem się nagle urywają, drętwe dialogi, słabi bohaterowie z naciąganymi motywacjami.
Polecam zakończyć na pierwszej części, zwłaszcza, że to nie jest na zasadzie "to be continued", tylko jest osobnymi historiami.